I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czuję zakaz manifestowania się jako mój główny antagonista w szkoleniu pisarskim. Wdaję się z nim w bójkę. Pracuję głównie z osobami, które potrzebują pisać artykuły na strony internetowe, dyplomy, rozprawy doktorskie, wspomnienia, a czasem i książki. Bardzo chcą pisać, ale nie mogą. Słowo „Manifest!” Poinformował mnie o tym jeden z moich pierwszych „pisemnych” klientów. Usłyszał wiadomość od kogoś, kto potrafił pokonać wewnętrznego „niszczącego krytyka”, czyli wewnętrzny zakaz. Uczestnicy rysują ten zakaz, czyli barierę, wygląda to inaczej. Czasami to jest jak topór lecący za tobą. Czasami to jest jak plaster przyklejony dziewczynie do ust. Czasem przypominają ostre kąty promieni słonecznych. Oczywiście praca z tym zakazem jest pracą z traumą. Myślę, że na pierwszym miejscu, statystycznie, w przybliżeniu, pracuje się ze strachem przed zagładą (zinternalizowanym gniewem zagłady). Wyraża się to w nakazie „Milcz!”, „Nie wypowiadaj się, bo zginiesz!”, kojarzonym z przekazami rodzinnymi, najczęściej z trzeciego – czwartego pokolenia. Często słyszę historie o wywłaszczeniu, kiedy rodzinie odebrano dom, a rodzinę pozostawiono w ziemiankach, głodując, chorując i umierając w młodym wieku; opowieści o zbrodniach wojennych. Następnie pojawia się trauma związana z poczuciem wstydu. A potem trauma odrzucenia, historie o porzuceniu. Wszystkie te doświadczenia okazują się być związane z procesami zapisywania i zapamiętywania, a wyrażają się w obecności introjektu „niszczycielskiego krytyka” (lub innej niszczycielskiej postaci), który w momencie krępuje wyobraźnię i „wydmuchuje” myśli. osoba siada do pracy. Przekaz zwykle brzmi tak: „Wszystko, co napiszesz, jest banalne, zostało napisane dawno temu, nie będziesz w stanie powiedzieć ani słowa, nie będziesz w stanie powiedzieć nic istotnego, bo inaczej po co w ogóle pisać !” Po tym osoba nie jest w stanie działać. Od dwóch lat prowadzę te szkolenia, łącząc psychodramę i terapię gestalt z technikami pisania. Na chwilę obecną bierze w nim udział około 160 uczestników. Jestem zadowolony z wyników. Na przykład kobieta, która przez dwa lata nie mogła napisać rozprawy doktorskiej w europejskiej szkole biznesu, właśnie przysłała mi tekst do przeczytania. Wiadomo już, że została przyjęta do pracy i zamierza odebrać zaświadczenie. Albo koleżankę, której wszystko przeszkodziło w rozpoczęciu pisania pracy magisterskiej, a po kolejnej motywującej rozmowie z promotorem została nawet potrącona przez samochód – powiedziała, że ​​wreszcie skończyły się jej nieszczęścia, „podpisała” i pisze. Jednak to, co mnie nie uszczęśliwiło, to moja własna „wtyczka” z książką o technikach pracy. Najbardziej spowalniało mnie to, że nie mogłam wymyślić, jak stworzyć indywidualny plan pracy dla czytelnika. Wszystkie sposoby radzenia sobie w ten czy inny sposób wiążą się z kontaktem. Jak czytelnik może znaleźć wspierający kontakt, jeśli na przykład jest przyzwyczajony do strachu przed zagładą i dlatego w każdym, nawet najbardziej anielskim człowieku, nawykowo widzi „niszczyciela”? I nagle dostaję znakomitego SMS-a od człowieka, z którym indywidualnie pracowałam tylko dwa razy, a który potem zniknął z mojego pola widzenia. Świetny tekst, prosty i zrozumiały. Co takiego zrobił, że mu pomogło? Dwie rzeczy. Po pierwsze: miał mocny motyw. Chciał pisać listy obserwacyjne, listy z historiami do dziecka, które kilka lat temu zostało zabrane na drugi koniec świata. Po drugie: szczerze pisał pamiętnik przez dziesięć minut dziennie. To wszystko. Po prostu niesamowite. Nie ma w tym żadnej „psychologii”. Dziennik to najlepsze ćwiczenie szczerości, jakie istnieje na świecie. Jednocześnie jest to oczywiście kontakt z subosobowością „wewnętrznego pisarza”. Więc teraz mam punkt wyjścia. Jest początek. ☆☆☆ Przyjaciele i współpracownicy, zapraszam na cotygodniową grupę terapii gestalt „Wolność do manifestowania” w środy od 9 października 2019 r. do 4 marca 2020 r. w Moskwie https://www.b17.ru/trainings/svoboda_proyavlatsa/. Będzie mi miło Cię widzieć) Uwaga×Otrzymano zgodę klienta na publikację relacji, zachowano anonimowość.