I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Szarlataneria w hipnoterapii – jakie są jej objawy Szarlataneria jest zjawiskiem obecnym we wszystkich obszarach ludzkiej działalności. Szczególnie dużo go jest w obszarze usług psychologicznych, edukacyjnych i medycznych – czyli tam, gdzie mechanizmy zmian, za które klient jest skłonny zapłacić, nie są zbyt jasne. W niektórych przypadkach szarlataneria ujawnia się bardzo szybko. A wtedy nieszczęsny klient może mieć tylko pretensje do siebie, że jest zbyt łatwowierny (zwłaszcza, że ​​niemal zawsze okazuje się, że taki rozwój wypadków można było przewidzieć z góry, a ja… z jakiegoś powodu nie chciałem). Jest to dobra opcja, ponieważ klient traci tylko: - określoną sumę pieniędzy (jednorazowo), choć oczywiście czasami są to dość duże kwoty - czas też nie jest taki duży - i oczywiście wiara; w ludzkości, co jednak zwykle wyraża się w sceptycznym podejściu do technologii, z której korzystał szarlatan. Prawdopodobnie tej wersji szarlatanerii najbliższe jest jawne oszustwo w duchu „wielkiego intryganta” Ostapa Bendera. Ale szkoda z tego wynika stosunkowo niewiele. Dużo gorzej jest, jeśli szarlataneria ma, że ​​tak powiem, charakter długotrwały, a klient przez długi czas nie jest w stanie jednoznacznie ocenić efektu, jakiego oczekuje i za który płaci. Pamiętam pewną historię z mojej młodości. Moje pierwsze wykształcenie to defektolog; bardzo wcześnie rozpoczęłam pracę prywatnie jako logopeda. Jedną z moich pierwszych klientek była dziesięcioletnia dziewczynka Julia, która nie potrafiła wymówić głoski „R”. W tym czasie byłem już bardzo dobry w wydawaniu dźwięków, więc Yulechka zaczął „warczeć” już po sześciu lekcjach. Wyobraź sobie zdumienie jej matki, gdy to się stało! Kiedy zapytałem, co ją tak zdziwiło, odpowiedziała: „No cóż… myślałam, że pozostanie zakopana… nie mówiłam, ale przed tobą inny specjalista, bardzo kompetentny, pracował z Juleczką przez całe dwa lata , dwa razy w tygodniu. I nic z tego nie wyszło. Byłam pewna, że ​​moja córka ma jakieś szczególne problemy...” Do dziś pamiętam swoje odczucia: jak to jest pracować przez dwa lata, dwa razy w tygodniu, z już nie takim małym dzieckiem... i nie włączać prądu. dźwięk?! I przez cały ten czas rodzice płacili szarlatanowi. Tak, to nie są duże pieniądze. Ale... dwa lata! Ta wersja szarlatanerii jest znacznie bardziej bolesna niż poprzednia. Straty są bardziej zauważalne pod każdym względem: materialnym, doczesnym, moralnym, a w niektórych przypadkach – jeśli chodzi o zdrowie fizyczne i/lub psychiczne klienta – i medycznym. Jak rozpoznać szarlatana od hipnozy? Dokładniej, nie tyle z hipnozy, co z hipnoterapii? Główne oznaki szarlatanerii już na etapie poszukiwania specjalisty: - Szybko. Bardzo szybko (1-2 sesje); - To na pewno pomoże. Koniecznie. Jakiś problem. Jedyne co musisz zrobić to przyjść i zapłacić. Albo nie musisz przychodzić, wyleczymy Cię przez WhatsApp. 200% gwarancji; - Drogie. Bardzo drogi. Lub bardzo niedrogie, ale potem przez bardzo długi czas (1-2-3 lata); - Brak specjalnego wykształcenia psychologiczno-medycznego, ale są certyfikaty Międzygalaktycznej Akademii Hipnozy i osobista rekomendacja od klasyka rosyjskiego hipnotyka szkoła V.M. Bechteriewa (i nie jest tak ważne, że zmarł w 1927 r.) Oznaki szarlatanizmu po skontaktowaniu się ze specjalistą: - Zabawa na sesji - jakbyśmy mówili o błyskotliwym widowisku lub występie szamańskim - Długotrwałe (; maksymalnie po 3-4 spotkaniach) brak pozytywnych zmian lub ich niestabilność (w odczuciu klienta) - nieumiejętność/chęć specjalisty do wyjaśnienia, co i dlaczego robi; Dlaczego ludzie dają się nabrać na szarlatanów hipnozy? Po pierwsze, oczywiście, z naiwności - jeśli ktoś nie wie, jak patrzeć, istnieje duże ryzyko, że trafi na „typową niewłaściwą rzecz”. Po drugie, z tego powodu, że wielu szarlatanów zajmujących się hipnoterapią tak naprawdę ma proponują prezenty, wiedzą, jak zjednać sobie innych, a niektórzy szczerze wierzą we własny profesjonalizm. Po trzecie, dziedzina hipnozy po prostu przyciąga ludzi marzących o władzy. Swoją drogą, sumienny!