I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Uważam, że każda rozsądna książka dla dzieci jest dobra, bo potrafi poruszyć nie tylko dziecko, ale i dorosłego. I ostatnia dla mnie taka książka, a dokładniej seria - książki o Harrym Potterze. Jedną z rzeczy, która mnie uderzyła, było coś pośredniego i pozornie bardzo banalnego. Większość ludzi pamięta, że ​​głównym antagonistą Harry'ego jest Voldemort. I oto co zauważyłem – prawie niemożliwe jest wyobrażenie sobie obrazu, na którym Voldemort by cokolwiek zjadał. Możesz sobie wyobrazić jego towarzyszy, tzw. Śmierciożerców, wgryzających się w mięso. Ale żeby Voldemort jadł – nie. Albo nie można sobie wyobrazić go bezczynnie rozmawiającego o czymkolwiek z kimkolwiek. Albo spał. Albo nawet robił proste, codzienne rzeczy. Jest to postać zupełnie pozbawiona życia codziennego, natomiast główny ideologiczny przeciwnik Voldemorta, dyrektor Szkoły Magii Hogwart, Dumbledore bardzo łatwo posługuje się banałami. Komunikuje się, je, żartuje. Popełnia błędy, daje się ponieść emocjom, żałuje. I co nie mniej ciekawe, nie boi się śmierci. Choć jednym z głównych motywów Voldemorta jest strach przed śmiercią i chęć jej uniknięcia. I tu wychodzi na jaw jeden bardzo głęboki paradoks tej książki – ten, kto ma coś do stracenia, nie boi się śmierci. Boją się jej ci, którym nigdy nie udało się żyć i którzy umarli za życia. W języku angielskim wyrażenie „chłopiec, który przeżył” jest napisane w następujący sposób – „chłopiec, który przeżył”. To jeden z pseudonimów Harry'ego Pottera, który przeżył próbę zabicia go przez Voldemorta. A w języku angielskim to samo sformułowanie pozwala na inne tłumaczenie, chociaż nie jestem pewien, czy sama autorka na to pozwoliła. To zdanie można przetłumaczyć jako „chłopiec, który przeżył”. I wydaje mi się, że to jest motyw przewodni tej książki i powtarza myśl jednego ze słynnych filozofów epoki sowieckiej – życie to nie tylko godziny i lata, tj. poziomy. Życie toczy się przede wszystkim pionowo. I myślę, że każdy sam wie, czym jest ten pion..