I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

„Zapoznajmy się” to popularne zdanie, od którego rozpoczyna się korespondencja na portalach randkowych. Wydawałoby się, że masz przed sobą dziesiątki i setki profili mężczyzn i kobiet z różnych miast, a nawet krajów. Nie musisz się zastanawiać, gdzie się udać, aby poznać poważną osobę do związku. Wystarczy komputer i darmowe minuty (w niektórych przypadkach godziny). Ale „z jakiegoś powodu” wokół nie mniej jest samotnych ludzi w różnym wieku, marzących o bliskich związkach, ale ich nie mających. Na odpowiedzi, które „wyjaśniają” nieobecność partnera, typu: „Tak, nie mam czasu na chodzenie do klubów (biblioteki, parki, kawiarnie itp.) – praca, dom, obowiązki domowe”. Teraz coraz częściej dodają: „Tak, na portalach randkowych są tylko... (kobieciarze, dziwadła, chamy, zboczeńcy). Nie ma tam normalnych mężczyzn.” Oznacza to, że pomimo istnienia we współczesnym świecie narzędzia technicznego, stworzonego specjalnie po to, aby ludzie mogli się zbliżyć i poznać, problemy samotności, nieobecności bliskiej osoby są nie do zniesienia. nadal bardzo aktualne. Żaden wynalazek techniczny nie może wpłynąć na to, co faktycznie kontroluje zdolność danej osoby do nawiązywania relacji, kochania i tworzenia rodziny. Jeśli kobieta jest gotowa na związek i wierzy, że na pewno taki będzie w swoim życiu, to portal randkowy rzeczywiście może być przestrzenią, w której odbędzie się jej znajomość. Dużym nieporozumieniem może być wyjaśnianie nieudanych relacji, które rozpoczęły się poprzez korespondencję, faktem, że: „Na stronie nie da się spotkać godnego mężczyzny”. Portale randkowe to ci sami ludzie, którzy mieszkają z Tobą w Twoim mieście, okolicy i domu. A nasze wewnętrzne lęki, przekonania i pomysły odgrywają ogromną rolę w umiejętności nawiązywania relacji, a tym bardziej ich utrzymywania. Randki korespondencyjne mają oczywiście swoje własne cechy i niuanse. Ale nawet jeśli dobrze się w nich poruszasz, „spotkasz” kogoś, kto niczym puzzle „wpasuje się” w Twój wewnętrzny obraz świata. A poprzez mowę pisaną nieświadomie „wyróżniamy” osobę, której styl pisania wydaje nam się znajomy, zrozumiały i nasz własny. Później, jeśli związek nie był kontynuowany lub się rozpadł, zirytowani kręcimy głowami: „Kolejny głupiec złapany”. I nawet do głowy nam nie przychodzi, że to nie on jest taki a taki, ale SAMI wybraliśmy kolejnego „złego” zgodnie z działaniem mechanizmów naszej psychiki, z których nie zdajemy sobie sprawy. W przestrzeni korespondencji istnieje wiele możliwości nieświadomego „poznania” kogoś, kto będzie odpowiadał naszym wewnętrznym postawom i ograniczeniom. I niezależnie od tego, gdzie się spotkamy, wybór zostanie dokonany zgodnie z tą wewnętrzną korespondencją. Jeśli jestem wewnętrznie przekonana, że ​​wszyscy mężczyźni są słabeuszami, to niezależnie od tego, jak świadomie marzę o silnym i odpowiedzialnym współmałżonku, spotykam tylko słabeuszy. Albo raczej, będę uważał każdego człowieka za takiego. Jeśli głęboko w sobie wierzę, że nie mam nic, co przyciągnęłoby odnoszącego sukcesy i troskliwego mężczyznę, to niezależnie od tego, jaką suknię założę, niezależnie od tego, jaką maskę „Jestem królową”, noszę, niestety, król nie pojawi się obok mnie. Tylko sensowna i głęboka praca nad sobą w trybie autorefleksji lub ze specjalistą psychologiem w celu zidentyfikowania własnych ograniczeń może pomóc w zbudowaniu nowego świata własnej reprezentacji wewnętrznej. I dopiero po zmianie wewnętrznego obrazu świata, ten właśnie świat zewnętrzny może cudownie się zmienić. A zgadzając się na propozycję „Poznajmy się”, wkrótce znajdziesz związek, o którym od dawna marzyłeś.