I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Wszędzie szaleje koronawirus, dzieci są na kwarantannie lub uczą się na odległość, szkoły są zamknięte. Dzieci będą cieszyć się kwarantanną, ale nie na długo; za jeden dzień zaczną się nudzić, marudzić i być kapryśne. Rodzice nie będą już mogli cieszyć się długo oczekiwanymi, nieoczekiwanymi „wakacjami”. A z dziećmi nie można spokojnie pracować zdalnie. Co robić? Oto co radzą eksperci: 1) To nie jest edukacja domowa, ale sytuacja awaryjna, która dotyka wszystkich członków rodziny. Nauka domowa to osobisty wybór, który przemyślałeś zaplanowane i zasadniczo pełnić rolę nauczyciela dla dziecka, bez względu na to, jaką formę edukacji wybierzesz. To, co dzieje się teraz, można co najwyżej nazwać nauczaniem na odległość. Tak naprawdę już nikt nie ma pojęcia, co dokładnie zrobić, co jest dobre, a co złe. 2) Jesteś głównym źródłem wiedzy dla swojego dziecka. Jeżeli zdecydujesz, że dziecko nie będzie siedzieć nad żadnymi obowiązkami czy zeszytami, a cały ten czas będzie spędzać na zabawie w ziemi, oglądaniu telewizji czy pieczeniu ciasteczek – to Twój wybór i Twoje prawo. I nie powinieneś odczuwać z tego powodu żadnego stresu ani poczucia winy. 3) Szkoły też nie mają pojęcia, co robić. Nie dano im również czasu na przygotowanie się, polecono im kontynuować planowanie lekcji w zwykły sposób i, jeśli to możliwe, po prostu odesłać dzieci do domu. Gdyby to było możliwe, nie mielibyśmy szkół. Powiem krótko – Wasza szkoła też wszystko nadrabia na bieżąco. 4) Niemożliwe jest zapewnienie uczniom szkół podstawowych nauczania zdalnego w domu, a jednocześnie pracy, ponieważ sam pomysł jest absurdalny. Jeśli próbujesz to zrobić, przestań. Oczywiście możesz robić różne rzeczy ze swoim dzieckiem, a przy okazji nauczy się czegoś nowego, ale musisz skupić się na pracy i przetrwaniu. Powtarzam, sytuacja jest bezprecedensowa. Przestań bawić się w superbohaterów. A teraz odpowiedzi na często zadawane pytania: Moja szkoła przysłała do domu górę zadań. Setki stron i zadań. Jak mam sobie z tym poradzić? Nie ma mowy, nawet nie próbuj. Nauczyciel spędził kilka godzin i w całkowitej panice zebrał wszystko i wysłał Ci, aby nie było żadnych skarg, że dziecku nie przydzielono wystarczającej liczby zadań. To nie jest wyścig ani rywalizacja i jest mało prawdopodobne, że nauczyciel w ogóle na to spojrzy. Moja szkoła zasypuje mnie e-mailami z linkami, rekomendacjami i zadaniami. Jak to zatrzymać? Patrz wyżej. Te pomysły i propozycje są wysyłane, ponieważ szkoła boi się, że zostanie oskarżona o nieoferowanie czegokolwiek. Używaj ich, jeśli chcesz, nie używaj ich, jeśli nie. Jeśli czujesz się zestresowany, nie otwieraj e-maili ze szkoły. Nikt się o tym nie dowie! A inny chłopak z klasy mojego syna uczy się 6 godzin dziennie, a jeszcze nie zaczęliśmy. A co jeśli przegapimy i zostaniemy w tyle? Nawet gdyby wszystkie dzieci miały w domu takie same warunki pod względem wsparcia, czasu spędzanego przez rodziców, liczby dzieci itp., dzieci nadal uczą się we własnym tempie. W obrębie jednej klasy poziom wiedzy z każdego przedmiotu jest bardzo zróżnicowany. Dzieci uczą się w różnym tempie i większość z nich otrzymuje różne zadania. W środowisku nauczania na odległość nauczyciele nie są w stanie zapewnić indywidualnego podejścia i wybrać zadań i tempa dla każdego dziecka. Będziesz musiał to zrobić. Zarządzanie swoimi oczekiwaniami i czasem. Twój syn nie zostanie pozostawiony w tyle. Nauka polega na powtarzaniu. Gdyby dzieci mogły uczyć się nowych pojęć bez nauczania, nie mielibyśmy nauczycieli. Będą przez to wszystko przechodzić raz po raz i powtarzać to. Często nie prowadzę żadnych szkoleń. Bawią się tylko klockami Lego, gotują i bawią się w ogrodzie. To jest szkolenie. Bardzo cenny. Daj im i sobie szansę na oddech. Jak mogę uczyć trójkę dzieci w różnym wieku w trzech różnych programach jednocześnie? Nie ma mowy i przestać się starać. Jeśli są starsze, niech spróbują zrobić coś samodzielnie. W przeciwnym razie zajmij się czymś, czym byłoby zainteresowane: wspólnym czytaniem, wymyślaniem historii, pieczeniem itp. Jakie jest absolutne minimum, które powinienem zrobić? Dla mnie jest to kwestia przetrwania. Nie jestem pewien, czy wszyscy nauczyciele"