I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Relacja mężczyzny i kobiety to temat, który będzie popularny przez cały czas i równie niewyczerpany. Nie wszystko i nie zawsze w tych relacjach przebiega gładko i bezchmurnie. Jednym z takich momentów są relacje zależności. Zależność istnieje oczywiście w każdym związku, ponieważ jest częścią normalnej i zdrowej interakcji między mężczyzną i kobietą. Co więcej, mimo że w społeczeństwie panują mocno przesadzone sentymenty, które interpretują uzależnienie jako stan jednoznacznie negatywny, nie zawsze tak jest. Przy odpowiednim toku życia to nic innego jak uwzględnienie zainteresowań i cech partnera. Niestety uzależnienie często przybiera naprawdę bolesne formy. Podatni na to są zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Wszystko zaczyna się od tego, że dana osoba z pewnych powodów (więcej o tym później) chce postrzegać związek jako idealne połączenie, podczas gdy w rzeczywistości prawdopodobieństwo tego dąży do zera. Człowiek stopniowo zastępuje prawdziwe uczucia, bawiąc się nimi i wmawiając sobie, że tak właśnie jest. A ludzie faktycznie rozpuszczają się w innych i zaczynają żyć nie uczuciami, ale doświadczeniami. Można to nazwać uzależnieniem od relacji. Ze wszystkimi objawami, które wynikają z tej choroby: euforią od obiektu związku i wycofaniem, gdy go nie ma, a użalanie się nad sobą jest zawsze niezbędnym stanem. Zależny partner zawsze znajduje się w stanie ofiary, dokonuje tego wyboru samodzielnie, choć nie zawsze świadomie. Dość często człowiek, nawet jeśli zdaje sobie sprawę, że jest zależny od drugiej osoby, próbuje zerwać związek (nie mam na myśli małżeństwa), próbując w ten sposób wydostać się z tej bolesnej relacji, ale z reguły próba ta kończy się awaria. Osoba wychodzi z faktu, że jeśli obiektu nie ma w pobliżu, wszystko natychmiast się poprawi, ale w rzeczywistości kontynuuje pracę dla tego, od którego jest zależny, a poza tym bezlitośnie „gryzie” siebie za naleganie na zerwać. Cierpienie nie tylko trwa, ale przybiera nowe aspekty. W tym przypadku problem w ogóle nie został rozwiązany, ponieważ to wcale nie jest powód. U podstaw relacji zależności z partnerem leży niska lub nieadekwatna samoocena. Pisałam już o tym wcześniej, możesz przeczytać tutaj. Inną przyczyną uzależnienia w związkach jest brak samoakceptacji, który również opiera się na tym, że dana osoba ma problemy z samooceną. Co więcej, nawet wybór partnera będzie opierał się na tym, że jeśli nie jestem zbyt dobry, to będzie mi odpowiadać coś prostszego, a po pewnym czasie sama osoba zacznie być obciążona tymi związkami, ale tylko wtedy, gdy poczucie własnej wartości jest bliższe adekwatnemu. W parach, w których istnieje związek zależny, nierzadko można zaobserwować, jak osoba, od której partner jest zależny, zaczyna manipulować drugą osobą. Zdarza się, że takie manipulacje są bardzo surowe i surowe. Mogą nawet objawiać się napaścią; staje się to możliwe także wtedy, gdy osoba uzależniona odczuwa strach, że utraciwszy tę relację, nie będzie w stanie znaleźć nowej. To jest właśnie źródło tego, co można dostrzec w takich parach: przebaczenie wszelkich, nawet najbardziej prostackich zachowań podmiotu zależności wobec osoby zależnej. Jeśli dana osoba nadal chce pozbyć się tego stanu, musi zrozumieć, że musi uporządkować swoją samoocenę. Nie daj się potraktować lekceważąco, bez uwzględnienia własnych interesów, jeśli zaistnieje pilna potrzeba wykluczenia ze swojego kręgu kontaktów osoby, która sprawia, że ​​związek staje się niezdrowy /na jakiś czas/ Bardzo ważny moment, kiedy osoba uzależniona Osoba opuszcza związek, aby nie stać się zakładnikiem własnych myśli, musi wypełnić swoje życie pewnymi znaczącymi emocjonalnie doświadczeniami. Pamiętajcie, w wyrażeniu „czas leczy” jest w tym trochę prawdy, ale to nie sam czas leczy, ale to, czym jest wypełniony. Im jaśniejsze i gęstsze jest to wypełnienie, tym łatwiej będzie go doświadczyć/