I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

jest dany temu, kto prosi. Czy w to wierzysz? Wierzę. A jeśli jeszcze tego nie mam, to albo nie mogę prosić, albo nie mogę przyjąć. Wydawałoby się, że łatwiej będzie zapytać. Małe dzieci pytają. Rozumieją, że tylko Inny może im pomóc zdobyć to, czego potrzebują. Jak pyta? Płacz. Nie może być inaczej. Ale rodziców denerwuje płacz i wkrótce dziecko zaczyna myśleć, że robi coś złego. Nadal potrzebuje pomocy. Nie nauczono go odpowiednio pytać. I zaczyna eksperymentować: działać, manipulować, bawić się w „jasnowidzenie” - powinieneś był zgadnąć! Z wiekiem sytuacja niewiele się zmienia. Możemy latami cierpieć z powodu niezadowolenia, ale nie powiemy drugiemu, że mógłby coś dla nas zrobić. Ile kłótni i nieporozumień w związkach wynika z tego, że: „Dlaczego mam pytać? On sam tego nie widzi? Czyli mnie nie rozumie, czyli mnie nie kocha”. tak trudno powiedzieć bezpośrednio? Walczymy z odrzuceniem lub myślimy, że zostaniemy uznani za słabych. A czasami po prostu nie chcemy przeszkadzać tej osobie. Albo wydaje nam się, że jeśli poprosimy, będą na nas patrzeć z góry. Tylko częściej stoją za tym lęki i postawy dzieci. Jedna osoba zdecydowała się przeprowadzić eksperyment. Przez 100 dni zwracał się do nieznajomych z jakąś prośbą. I wiecie co, w 80 przypadkach na 100 im się to udało! Dano mu nawet możliwość wygłoszenia wykładu na jednym z dużych uniwersytetów. Choć nie był nauczycielem. Oczywiście istnieje ryzyko, że zostaniesz odrzucony. Osoba ta może nie chcieć Ci pomóc lub może nie mieć możliwości. To jego pełne prawo. Ale to nie znaczy, że „życie to ból, on jest snobem, a ty zostałeś upokorzony”. Możesz także odmówić. Jest w tym dowolność, ale jest też kilka prostych zasad wzajemnej pomocy 1. Nie należy pomagać osobie, która o to nie prosi (dziecko trzeba tego nauczyć).2. Nie powinieneś pomagać, jeśli dana osoba sama nie próbowała rozwiązać tego problemu (50/50 to uczciwa zasada).3. Pomaganie, jeśli nie masz teraz środków, jest niebezpieczne. Jeśli jesteś obecnie wyczerpany. Przecież żeby dawać, trzeba coś mieć. I oczywiście nie mówię tu o jakiejś sile wyższej. Nie mówię też o stanie bezradności, w jakim czasami znajdują się ludzie. Ale pomagając np. naszemu dziecku napisać esej bez przestrzegania tych zasad, czynimy go bezradnym, choć tego nie chcemy. Ale ogólnie rzecz biorąc, pytanie oznacza zaufanie. To danie komuś miejsca obok ciebie. W dążeniu do niepodległości zatraciliśmy umiejętność wzajemnej pomocy. A naprawdę chcę być bliżej!