I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Psycholodzy coraz częściej mówią o opinii publicznej jako o czymś, czemu nie należy przywiązywać wagi. A jeśli mówimy o zapoznaniu się z opinią tej osoby, to oczywiście nasi koledzy mają rację. Co więcej, ta opinia publiczna na temat tego, jak Imyarek się ubierał i z kim się ożenił, w ogóle nie istnieje. Inni myślą o Imyariku nie dłużej niż pięć minut, a potem? Co więcej, każda osoba jest o wiele bardziej interesująca dla siebie niż dla otaczających ją osób. I podczas gdy Pierwszy martwi się tym, co Drugi o nim myśli. Drugie zakłada, że ​​Pierwszy myśli o nim. Zatem zamartwianie się tym, co ludzie o Tobie powiedzą, jest w rzeczywistości energetycznie nieopłacalne. Ale tak naprawdę mamy opinię publiczną w skali ogólnokrajowej. No cóż, trzeba przyznać, że organy ścigania nas nie chronią, urzędnicy nie pracują bez łapówek, nie ma darmowych leków, słaba edukacja, a wszyscy kradną opinię publiczną. To niezachwiane, destrukcyjne postawy, które tylko nieznacznie różnią się precyzją sformułowań. To opinia publiczna, że ​​starsze pokolenie nie ma nic szczególnego do szacunku i nie zasługuje na wdzięczność, nie ma żadnej władzy i znowu wszyscy w naszym kraju są upokarzani. i tyle kradną. Tymczasem opinia publiczna jest jedynym gwarantem bezpieczeństwa jakiegokolwiek narodu. Jeśli opinia publiczna uważa, że ​​poniżanie człowieka jest złe, to nikt nie odważy się tego zrobić. A jeśli opinia publiczna „domyślnie” się z tym zgodzi - cóż, wszyscy kradną (tutaj, moim zdaniem, najbardziej oczywisty przykład), to jest to oficjalne pozwolenie na kradzież. Zaczęło się od podręcznika „rabuj łupy” i dość zakorzeniło się w naszym społeczeństwie i jest uważane za coś oczywistego. „Więc ich pensje są małe” lub „Och, ci goście już chyba ukradli, można na nich głosować”. Przed każdą tak destrukcyjną postawą społeczeństwo rozkładało ręce i godziło się: „No i co mamy zrobić?” Taka jest opinia publiczna (nasza), że pacjent nie będzie leczony za darmo, musi zapłacić, a lekcja w szkole jest zła, ale jeśli zatrudni się prywatnego nauczyciela, a policja wykorzysta jego pozycję do egoistycznych celów, a ... Ale co z tym zrobić? Negocjacje prawdopodobnie mają sens stopniowo. Stopniowo zaczynamy myśleć inaczej, bo jesteśmy „oni”. Im więcej ludzi się zgodzi i zacznie czuć, że ma prawo, tym szybciej przekształci się to w opinię publiczną. Czyż nie tak to działa, koledzy. Czy człowiek w naszym kraju nie ma prawa do ochrony swojej osobowości i? godność? To ma. Dlaczego więc myślimy inaczej??