I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Znajdź taniejNatalya Kozhina, AiF.ru: Svetlana, czy trzeba wyjaśniać dziecku, czym są pieniądze? Osobiście nie pamiętam takich rozmów w dzieciństwie, wszystko jakoś samo się wydarzyło Svetlana Merkulova: Ogólnie rzecz biorąc, dzieci na tym świecie zawsze się czegoś uczą. Należy ich także uczyć o relacjach z pieniędzmi. To jest zadanie rodziców. Ważne jest, aby dziecko wiedziało o tej stronie życia jak najwcześniej, niemal od urodzenia. Uczymy młodsze pokolenie dobrych manier, zasad postępowania w społeczeństwie i zasad bezpieczeństwa. W ten sposób dbamy o dzieci. Równie ważna jest nauka interakcji z pieniędzmi. To coś, co bardzo przyda się Twojemu dziecku w dorosłym życiu — Mówisz, że trzeba przygotowywać dziecko od urodzenia. Co to oznacza? - Dzieci uczą się przede wszystkim wtedy, gdy po prostu widzą, jak się zachowujemy i co robimy. Obserwują swoich rodziców. Dziecko idzie z nami do sklepu spożywczego – musimy mu pokazać, że nie tylko bierze się towary z półek, ale płaci się za nie pieniędzmi. Byłoby wspaniale, gdyby były to prawdziwe pieniądze, a nie plastikowa karta, którą dziecko może uznać za magiczną kartę posiadającą nielimitowany kredyt. Gotówka jest specyficzna. Zwykle się kończą, co jest bardzo jasne i przydatne. Omów cenę produktu. Ważne jest, aby o pieniądzach rozmawiać spokojnie i na temat. Konieczne jest przekazanie dziecku zrozumienia, że ​​pieniądze mają swoją wartość, a jeśli zostaną wydane, znikają. Trzeba na nie zapracować. Poza tym w starszym wieku przedszkolnym dzieci naprawdę uwielbiają bawić się w sklepie. W ten sposób możesz doskonale nauczyć swojego syna lub córkę relacji towar-pieniądz. Piękno polega na tym, że dzieci mówią nam, czego potrzebują. Ważne jest, aby zwracać uwagę na ich zabawy, słowa i prośby. - Jak wytłumaczyć dziecku, co jest „drogie” i „tanie”? - Oczywiście trudno jest wyjaśnić takie rzeczy bardzo małemu 2,5-letniemu dziecku – 3 lata, nie ma jeszcze umiejętności porównywania. Ale sześcio-, siedmiolatek, który potrafi liczyć, jest w stanie zrozumieć różnicę. Zawsze możesz skonfigurować w sklepie grę o nazwie „Znajdź taniej”. Poproś dziecko, aby znalazło produkt w bardziej przystępnej cenie. Ta gra myśliwska doskonale rozwija umiejętności, które przydadzą się w przyszłości - Nie sądzisz, że w ten sposób wychowamy skąpca, który będzie liczył każdy grosz i całe życie szukał czegoś tańszego? - Kultura obchodzenia się pieniądze przekazywane są z systemu rodzinnego. Kiedy rodzice stale żyją w trybie oszczędnościowym, dziecko kopiuje ten model zachowania. Jeśli jesteś zrzędą, głupotą jest bać się, że wyrosniesz na takiego samego zrzędę. Jeśli chodzi o zabawę, nie sądzę, aby miała ona jakiś silny wpływ na dziecko, a ono stanie się hiperekonomiczne. Raczej po prostu dasz swojemu dziecku podstawowe umiejętności posługiwania się pieniędzmi. Mów na głos - Kolejne trudne pytanie, które niepokoi prawie każde dziecko, dlaczego na przykład Pietrowowie są bogatsi od swojej rodziny - Możesz łatwo wyjaśnić, że zawsze są ludzie którzy otrzymują dużą pensję (nawet większą niż Pietrow). Ale nie dzieje się tak dlatego, że osobiście nie odnosisz sukcesów, ale dlatego, że pracujesz tam, gdzie płacą mniej. Ale jednocześnie lubisz swoją pracę. Robisz to, bo to coś, co kochasz i ci za to płacą. Jeśli dziecko zdecyduje, że podoba mu się sposób życia Pietrowów, może to stać się zachętą do wzrostu i rozwoju. To jest właśnie tworzenie celów. — Jeśli chodzi o cele. Kiedyś obejrzałam reportaż o pierwszoklasistach, dziennikarz przeprowadził z nimi wywiad na temat ich przyszłego zawodu. Najwięcej odpowiedzi było z kategorii: chcę zostać kosmetologiem, żeby dużo zarabiać, chcę pracować w banku, bo dużo płacą itp. Skąd się bierze takie podejście od najmłodszych lat, czy powinno to jakoś wyglądać przeszkadzać rodzicom? — Podobne aspiracje dyktuje nasze społeczeństwo konsumpcyjne, a w dużej mierze rodzina. Wyobraźmy sobie, że moja mama idzie do kosmetologa, płaci dużo pieniędzy za zabiegi, a potem wraca do domu i opowiada, ile zarabiajątych specjalistów. Dzieci słyszą wszystko i natychmiast wyciągają własne wnioski. Z tego powodu zawsze powinieneś myśleć o tym, co mówisz na głos w obecności własnych dzieci! Kosmetolog to dobry zawód, ale nie jest dobry, bo można tam zarobić. Jeśli chodzi o skupianie się na wartościach materialnych, to jest to zderzenie interesów społeczeństwa i wartości rodzinnych. Wszyscy uczestniczymy w wyścigu konsumenckim, choć z różną intensywnością. Jeśli w twojej rodzinie jest zwyczaj czcić pieniądze, dziecko pójdzie w ten sposób. A jeśli w rodzinie nadal wyznawane są inne wartości, to bogactwo materialne nie wyjdzie na pierwszy plan. — Jakimi słowami wytłumaczyć dziecku, że o pieniądze nie jest łatwo? — To bardzo istotny temat, nawet jeśli mówimy o zamożnej rodzinie, w której rodzice i dzieci są przyzwyczajeni do aktywnego wydawania pieniędzy. Oczywiście dziecko musi zrozumieć, że wszelkie pieniądze zarabia się pracą rodziców, co oznacza, że ​​​​mają wartość. Jeśli je wydasz, Twój portfel sam nie zapełni się nowymi banknotami. Tutaj znowu gra pomoże. Przemyśl łańcuch od momentu zarobienia pieniędzy na zabawki do momentu ich wydania. Co musisz zrobić, aby otrzymać zapłatę? Jak rozdysponować pieniądze, żeby mieć ich dość? Obecnie istnieje wiele gier, w których dobrze odzwierciedlony jest proces zarabiania i wydawania pieniędzy. Na przykład „Monopoly” lub niektóre gry komputerowe, w których bohater otrzymuje pensję i za jej pomocą zdobywa niezbędne rzeczy, a ponadto omawia pewne punkty. Na przykład poszedłeś kupić rajstopy, wyjaśnij, dlaczego kupujesz ten, a nie inny produkt: „Te rajstopy tyle kosztują, podobają mi się, bo…” W ten sposób dodajesz także analizę porównawczą. Zgadzam się, że w ten czy inny sposób wszyscy spędzamy to w sobie, ale w tym przypadku należy to zrobić głośno, aby dziecko zrozumiało, co robisz i dlaczego Na maszynie do pisania - czy dziecku warto na coś oszczędzać ? - Tak! Super jest kupić skarbonkę dla swojego dziecka, bo każdy z nas ma jakieś marzenie, więc dlaczego by nie zebrać na to pieniędzy? To dobry powód, aby nauczyć dziecko obchodzić się z rublami i kopiejkami. Możesz nawet kupić dwie skarbonki na raz: jedna zawiera fundusze na marzenie, druga zawiera to, co możesz wydać, kiedy tylko chcesz - na słodycze, bułeczki, kulki. Istnienie skarbonek to trening w procesie trzymania . Wiadomo, są ludzie, którzy w zasadzie nie wiedzą, jak obchodzić się z pieniędzmi; wydają je w ciągu kilku sekund, gdy tylko pojawią się w ich rękach. To dorośli, którzy będąc dziećmi, nie nauczyli się oszczędzać. Ale na próżno! — Kto i na jakiej podstawie może dać dziecku pieniądze? Załóżmy, że tylko w urodziny lub w niektóre święta? I co najważniejsze, jak uniknąć sytuacji, gdy dziecko zaczyna czekać np. nie na dziadków, ale na to, co przyniosą lub dadzą? - Zwykle taką nierównowagę obserwuje się w rodzinach, w których dorasta jedno dziecko, czyli na kogo na który wszyscy czekali bardzo długo, a kiedy w końcu się pojawił, zaczęto go zasypywać wszystkim, czym się dało. Jest to z pewnością wyraz miłości, nad którą ludzie nie mogą zapanować. Niestety, w ten sposób po prostu psują dziecko. Stopniowo wartość faktu, że odwiedzają nas dziadkowie, z którymi jest fajnie i fajnie, odchodzi, na pierwszy plan wysuwają się pieniądze, rzecz, zabawka. Dziecko już od progu wita Cię zwrotem: „Co przyniosłeś?” W rodzinie rozwijają się relacje towar-pieniądze. Tak naprawdę wszystko jest proste: nie musisz przerzucać pieniędzy za każdym razem, gdy przyjeżdżasz, podaj jakiś powód - Czy urodziny to dobry powód? - Nie! W końcu to święto, dzieci czekają na jakąś magię. Tak, dorośli mogą myśleć, że najlepszym prezentem są pieniądze. Dziecko (jeśli jeszcze go nie rozpieszczałeś) myśli zupełnie innymi kategoriami. Lepiej dowiedz się, czego chce i przynieś dokładnie ten prezent. 23 lutego, 8 marca imieniny są całkiem odpowiednie na wręczanie pieniędzy. - Ile pieniędzy możesz dać? - Niewiele, powinna to być kwota symboliczna. Można go oddać dziecku osobiście lub wrzucić do skarbonki. - Czy można dziecko za coś nagrodzić pieniędzmi? - Oczywiście, że można uczyćdla dziecka zarabianie pieniędzy jest przydatne. W takim przypadku świetnie byłoby znaleźć w rodzinie coś, co nie wszystkim się podoba. Na przykład mycie naczyń, a ten, kto nadal jest gotowy je umyć, otrzymuje 10 rubli. Nie ma znaczenia, kto to robi – mama, tata czy dziecko. W ten sposób uczysz swoje dziecko zarabiać pieniądze. Zachęcanie do nauki za pieniądze nie jest dobrym pomysłem. Chodzenie do szkoły jest rzeczą naturalną, nikomu się za to nie płaci. - Jeśli mówimy o wydatkach kieszonkowych, to w jakim wieku dziecko powinno mieć te pieniądze? - W wieku sześciu, siedmiu lat, kiedy zaczyna chodzić do szkoły. Jednocześnie nie musisz kontrolować, w jaki sposób Twoje dziecko wydaje wydaną kwotę. Stopniowo uczeń nauczy się zarządzać, liczyć drobne, oszczędzać pieniądze itp. Około 12. roku życia można dawać pieniądze nie codziennie, ale raz na trzy, cztery dni, aby dziecko mogło stopniowo kontrolować swoje wydatki trzy dni. Dla uczniów szkół średnich – raz w tygodniu, raz na 2 tygodnie. W ten sposób dzieci uczą się zarządzać swoim kapitałem. To przygotowuje człowieka na przyszłość, w której większość ludzi otrzymuje pensję raz w miesiącu - Jakie wydatki należy wziąć pod uwagę, aby zrozumieć wysokość kieszonkowego? - Jedzenie, podróże. Przyjrzyj się, jak wygląda dzień Twojego dziecka i czego potrzebuje. Jeśli podasz kwotę większą, najprawdopodobniej wyda ją na najróżniejsze bzdury. Mama jest na haczyku - Swietłana, skąd pochodzą dzieci, które lubią wpadać w złość w sklepie, żądając od rodziców zakupu zabawki, słodyczy. , sukienka itp. ?—Robią je rodzice, dzieci są naszym produktem. Jeśli mama i tata za każdym razem lekkomyślnie odpowiadają na jakiekolwiek „chcę”, przygotuj się na to, że stopniowo będą od ciebie wymagać więcej. Swoimi działaniami uwodzisz dziecko, jakby chciałeś mu powiedzieć: „Mogę ci wszystko kupić, proszę, weź to”. Aby temu zapobiec, warto ustalić pewne zasady: raz w miesiącu (wybierz swój okres) rodzice kupują piękną sukienkę lub odpowiednią zabawkę. Dziecko się do tego przyzwyczai i przestanie wymagać. — Co sugerujesz zrobić, gdy dziecko zacznie histerycznie patrzeć na zabawkę w sklepie, nie zwracając na niego uwagi — Trzeba działać w zależności od wieku i, powiedzmy powiedzmy stopień zaniedbania sprawy. Napady złości w sklepie nie zdarzają się same. Jeśli małe dziecko było niegrzeczne, uspokajano je, dając mu to, czego żądał, w przyszłości byłoby to trudniejsze. Problem należy rozwiązać wspólnie z dzieckiem, aby nie nabyło ono nawyku „płacz i bierz”. Ale jeśli matka jest zaniepokojona i szybko próbuje dać dziecku cokolwiek, aby nie krzyczało, jest na haczyku - Weźmy świadomy wiek dziecka i przeciętnej rodziny! Córka prosi matkę, żeby kupiła jej torebkę Louis Vuitton lub inny drogi przedmiot. Co powinna zrobić? — Na każdy zakup na dużą skalę czeka skarbonka. Proszę, niech odłoży na wymarzoną torbę. – Obawiam się, że przeciętna rodzina będzie oszczędzać do późnej starości. – Nie ma nic złego w tym, że ktoś spotka się z sytuacją, w której nie będzie już w stanie odłożyć na kosztowną torebkę. Nie wszystko jest możliwe do zdobycia na tym świecie. Prędzej czy później wielu z nas staje w obliczu pewnych ograniczeń. Te dzieci, które nauczyły się sobie z nimi radzić w młodym wieku, spokojnie akceptują je jako osoby dorosłe. Tak, są rzeczy, które nie są dostępne dla każdego! Czasami dziecko musi stawić czoła słowu „nie”. Nic katastrofalnego się nie stanie. Rodzice nie są bogami. Nie powinni wydawać pięciu pensji tylko dlatego, że ich córka chciała torbę. - Jak nauczyć dziecko prawidłowego wydawania pieniędzy, gdy przychodzi do sklepu? - Tylko za pomocą eksperymentów i prawdziwych. Na przykład dziecko przychodzi do sklepu z zaoszczędzonym tysiącem rubli. Chce lody, słodycze, zabawkę, rower. Policz z nim: to kosztuje 300 rubli, to kosztuje 500 rubli, a to kosztuje 600 rubli. Myślisz, że pasujemy do Twojego tysiąca, czy nie? Dziecko policzy i powie: „Nie, nie pasujemy”. Następnie poproś go, aby wybrał coś ze swojego „chcę”. Po prostu nie musisz zgłaszać pieniędzy — A jeśli on, bez pytania, zacznie wydawać pieniądze.