I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Smutny byk..🐃 (sprawa klienta).Polya (imię zmienione, uzyskano zgodę klienta) od dwóch lat mieszka w Ameryce Południowej. Wiele wysiłku kosztowało ją opuszczenie ojczyzny, rzucenie pracy, opuszczenie matki i wyjechanie na poszukiwanie siebie. To była bardzo trudna decyzja, szczególnie w obliczu Covida. Bardzo lubi kraje, które mogła odwiedzić, nauczyła się żyć samodzielnie, bo wcześniej wszystko robiła jej mama, a teraz jest daleko. Musiała dorosnąć, o wynajmie mieszkania, gotowaniu, o prostej codzienności i innych momentach. Była dobra w fotografii. Jej prace są naprawdę lepsze i bardziej profesjonalne niż prace wielu znanych fotografów. Ale za każdym razem, gdy zbliżały się do niej dobre możliwości (finansowe), Polya bała się, a propozycja nie została ukończona. Zanim to się zaczęło, wszystko się skończyło. Współpracowaliśmy z MAC 🃏Prośba była następująca: „Czego nie mogę w sobie przyznać, co nie pozwala na obfitość w moim życiu?” Polya wyciągnęła kartkę z bykiem gdy karta pokazała swoją twarz, Polya krzyknęła, więc to jest to samo miasto – Playa del Carmen, jedno z najpiękniejszych miast Meksyku. Równie jasne i kolorowe. A ja, podobnie jak ten byk, jestem sam. Mimo całego otaczającego go piękna jest smutny i samotny.. Ten byk jest niepewny siebie i słaby, boi się, że sobie nie poradzi. Ale czasami, kiedy gra, budzi się w nim coś niesamowitego, odważna i bystra część niego. Ale kiedy Polya przyjęła rolę silnej strony, z jakiegoś powodu poczuła radość wobec niepewnego siebie byka przede mną obraz rozkoszy. Pojawił się Shipoklyak - podły i obrzydliwy. To była wewnętrzna część jej ciotki, która w głębi duszy zazdrościła Polii. Zwróciliśmy ten obraz jej właścicielce, a biała kulka z małym, rocznym, smutnym dzieckiem wróciła w to miejsce, czego rodzice nie zauważają, a. dziecko pokładało w nich ogromne oczekiwania. Poprosiłam o przedstawienie obrazu tych oczekiwań. To było ogromne i dobre serce ❤ Wchodząc w ten obraz, Polya poczuła niesamowitą miłość, otwartość, siłę i moc. Właśnie tego w sobie nie akceptowała – swojej bezwarunkowej dobroci i ciepła. Kiedy mała dziewczynka spełniła swoje oczekiwania, uwalniając się od negatywności, która w niej tkwiła, poczuła ciepło i akceptację. To właśnie nie pozwoliło Polyi ujawnić całego swojego potencjału. Sesję zakończyliśmy przyjęciem naszego byka, który był już zupełnie inny: pełen pewności siebie, odwagi i radości. To była piękna i niesamowita praca. Dziękujemy Polyi za takie wewnętrzne piękno! Jak ważne jest zaakceptowanie siebie jako całości! Mamy mnóstwo zasobów!