I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Tytuł tej notatki jest parodią artykułu „Małżeństwo cywilne jest skazane na porażkę”. Widziałem ten link na stronie internetowej. Tytuł artykułu skłonił mnie do pytania „dlaczego tak jest?” Tytuł tej notatki jest parodią artykułu „Małżeństwo cywilne jest skazane na porażkę”. Widziałem ten link na stronie internetowej. Tytuł artykułu skłonił mnie do pytania „dlaczego tak jest?” Ironią sytuacji było to, że tego dnia prowadziłem program edukacyjny na temat „relacji rodzinnych” w kanadyjskim mieście Edmonton. Ciekawa jestem opinii każdego, kto uważa się za eksperta w dziedzinie relacji rodzinnych , poszedłem do linku i przeczytałem artykuł. Autorka artykułu, psycholog, uważa, że ​​gdy mężczyzna żyje z kobietą w małżeństwie cywilnym, ma wobec niej minimalną odpowiedzialność, dlatego takie rodziny się rozpadają. Autorka czuje się wyraźnie obrażona na mężczyzn i swoim tytułem „psycholog” wyraźnie tuszuje własną niekompetencję w poruszanej przez siebie kwestii. Nie mam pojęcia, jak chronić mężczyzn. W sprawach rodzinnych oboje popełniają wiele błędów jednakowo, jednak kobiety znacznie bardziej interesują się wiedzą z tego zakresu. Na czym zatem polega (moim zdaniem) niespójność powyższego artykułu? Faktem jest, że to nie rejestracja spaja kochające serca, ale coś innego. Statystyki potwierdzają, że wesele rozegrane według wszelkich zasad: potłuczone kieliszki, założone pierścionki, uroczyste życzenia pracowników urzędu stanu cywilnego i bliskich, pocałunki przy aplauzie gości i okrzyki „Gorzkie” wcale nie są gwarancją szczęśliwej harmonii relacje rodzinne są albo zniszczone, albo związki ulegają zniszczeniu, są one dalekie od ideału. Dlaczego? A ja mówię: „Gęstość”. Zagęszczenie w obszarze „rodzinnym” nowożeńców i ich rodziców. A także kilku psychologów, autorów głupich artykułów. Są głupi, bo nie pomagają tym, którzy chcą zrozumieć przyczyny problemów w rodzinie, ale odwodzą ich od prawdy. Jaka więc jest prawda? Prawda jest taka, że ​​relacje w parze (jak wszystko, co istnieje w naturze), jeśli się nie rozwiną, to przez pewien czas trzymają się zasobu, który powstał (z powodu uczuć) i ulegają zniszczeniu, gdy zasób się wyczerpie . Relacje łączą wiele czynników. I ważna wiedza: - dlaczego ludzie jednoczą się w związku, - dlaczego konieczne jest „mieć” dzieci, - cechy natury męskiej, - cechy natury kobiecej, - czym jest miłość, - czym jest miłość, - trafnie uszeregowane wartości życiowe. Wiedzę tę (nie bez powodu) należy przekazywać z ojca na syna, z matki na córkę, ale… bez komentarza. Jak widać, w tej skróconej wersji listy nie ma nawet śladu rejestrowania związku. Rejestracja wcale nie jest taka zła. Źle jest być gęstym. Bo to właśnie zagęszczenie powoduje ból w relacji dwojga ludzi. To właśnie ten ból, a nie brak pieczęci, prowadzi do rozpadu relacji, a ciemność jest skazana na zagładę, ponieważ obecnie świat szybko dzieli się na tych, którzy inwestują czas i pieniądze w swoją edukację (studiowanie praw). życia) i poszukujących winnych swoich cierpień (m.in. brak rejestracji małżeństwa). Samokształcenie w różnych dziedzinach życia prowadzi do odkrywania swoich możliwości i kierowania swoim życiem. Poszukiwanie winnych prowadzi w ślepy zaułek. Ruch w kierunku powyższej wiedzy pozwala odnaleźć szczęście w życiu osobistym. Powodzenia w umacnianiu relacji rodzinnych.