I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czasami bardzo logiczne wydaje się znalezienie bratniej duszy i rozpoczęcie szczęśliwego życia. Jakby bez bratniej duszy my, jak mówią, nie jesteśmy pełnoprawnymi ludźmi. To bardzo piękny i przyjemny pomysł. Znaczenie to jest zapisane w baśniach i eposach z dzieciństwa. I rozumiem, dlaczego nie lubią psychologów i nie spieszy im się z pracą z nimi. Bo psychologowie łamią te bajki. Obalamy naciągane mity, zdejmują różowe okulary i pozwalają zobaczyć życie takim, jakie jest. Jest to bardzo bolesne i niezbyt przyjemne. Rozstanie z tym, co było z Tobą przez wiele lat. Możesz być szczęśliwy tylko wtedy, gdy zrozumiesz siebie. Każda próba bycia szczęśliwym dzięki pomocy drugiej osoby prowadzi w najlepszym przypadku do uzależnienia. Te bajki nazywają się BAJKAMI! Bo to jest idealny świat i historia, ale tak się nie dzieje. Świat nie jest ani idealny, ani zły, jest jaki jest. A jeśli nadal szukasz drugiej połowy, jest to długi i wyczerpujący proces, wiele osób nigdy jej nie znalazło. Ale jest prostszy sposób: zacznij budować relację ze sobą. Zaakceptuj i zrozum, że inni ludzie lub osiągnięcia w życiu nie sprawią, że moje życie będzie lepsze. Dobre życie polega na tym, że chronisz i szanujesz siebie. Kiedy znasz swoje granice i szanujesz je innych, ale się nie dostosowujesz. Jeśli jesteśmy z siebie niezadowoleni, to niezależnie od tego, w jakie relacje wejdziemy, rezultatem będzie niezadowolenie. Jeśli na początku naszej relacji druga osoba daje nam poczucie bezpieczeństwa, to z biegiem czasu potrzebujemy tego bezpieczeństwa coraz bardziej. A zasoby drugiej osoby też są ograniczone, przez co nie mamy ich wystarczająco dużo i jesteśmy z tej osoby niezadowoleni. Albo potrzebujemy uwagi i na początku związku jest wystarczająco dużo uwagi, ale z biegiem czasu, jak to zwykle bywa, uwaga staje się mniejsza i zaczynamy szukać nowego „dawcy”. Ale faktem jest, że nasze pragnienie otrzymywania coraz więcej rośnie. A druga osoba nie poświęcała mniej uwagi, dawała jak na początku związku. Ta ilość jest dla nas niewystarczająca. Zawsze chodzi o nas i nie mówię o tym, kto jest winny. Mówię o wewnętrznej potrzebie, którą staramy się zaspokoić przy pomocy drugiej osoby. Ale trzeba po prostu przepracować tę potrzebę z psychologiem i zacząć z jednym żyć szczęśliwie, a potem znaleźć tego samego, który nie uzależnia się od jego potrzeb, a po prostu komunikuje się i buduje harmonijne relacje. Są szczęściarze, którzy zdali sobie sprawę, że nie można zaspokajać swoich potrzeb kosztem innych. I przeszli ścieżkę samoakceptacji. Ale dzieje się to inaczej, niektórzy sami, niektórzy z psychologiem. Najważniejsze jest, aby przeżyć swoje jedyne życie w taki sposób, aby w końcu tego nie żałować. Autor Aliev Andrey - Psycholog online