I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Na świecie jest wielu dobrych ludzi. Czy zauważyłeś, jak inaczej potoczy się ich życie? Dlaczego ktoś pewnie idzie przez życie, znajdując wielu dobrych przyjaciół, ulubioną pracę, szczęśliwą rodzinę, a ktoś ciągle jest nieszczęśliwy i obrażony przez los? Czy żyją w innych światach? ? Pierwsi zgadzają się, że świat jest piękny i wszyscy ludzie są dobrzy, drudzy natomiast twierdzą, że świat idzie do piekła, a ludzie wokół to zdrajcy i kłamcy... Po której stronie jesteś? Zakładam, w ramach fantazji, że jedyną różnicą między tymi ludźmi jest stopień ich gotowości na intymność. Bliskość – jako duchowa wspólnota i otwartość. Przeciwieństwem intymności jest samotność. Nie, nie samotność, ale samotność. Jakże przerażające, jak bolesne jest samo to słowo... Sukces można osiągnąć tylko we wspólnocie. Wszystko, co najlepsze i najbardziej pożądane, opiera się na intymności - miłości, przyjaźni, uznaniu... A czym jest „intymność”? „Intymność” – otwarcie się, bycie nago przed drugą osobą. Desperacko lub z ufnością odsłonić się ze wszystkimi swoimi wadami. Zaakceptuj, pokochaj (choćby na chwilę) niedoskonałość drugiego człowieka. Zrozum wyjątkowość niedoskonałości i zaakceptuj ją jako część tego wyjątkowego świata. Jak długo trwa intymność z drugą osobą? Sekunda, dwie, trzy? Zaakceptować, zrozumieć i... odpuścić... A to wszystko jest możliwe tylko podczas jednego spojrzenia lub przez całe życie. I tu pojawia się agonia wyboru: otworzyć się czy pozostać w cieniu?... Jak dokonuje się ten wybór? Co przeważa? Jeśli strach zwycięży, intymność nie nastąpi i możesz to sobie jakoś wytłumaczyć. Na przykład, po przemyśleniu reakcji drugiej osoby: „On na pewno mnie nie polubi, odepchnie mnie!” Albo zrzucenie na niego odpowiedzialności za swój strach i niezdecydowanie: „To idiota i drań, nie jest wart mojej szczerości!” Tak, takie podejście do intymności prawdopodobnie wynika z bolesnych doświadczeń z przeszłości, ale kto ich nie ma? Kto z nas nie został choć raz niesprawiedliwie oskarżony lub ukarany? Kto nie dał się oszukać i nie pomylił?... Jaka jest więc różnica między szczęśliwcami, którzy żyją blisko świata, a tymi samotnymi, którzy gubią się w maskach i wymówkach? Moim zdaniem różnica jest tylko o jeden krok. Ten krok w stronę siebie. To decyzja o zaakceptowaniu siebie, o zbliżeniu się do siebie. Być może droga do tego kroku była długa, a może nastąpiło to natychmiast, jak wgląd... Moja droga była długa. Samotny człowiek boi się siebie, a ten strach nie pozwala nikomu się do niego zbliżyć. Ani nikt, ani nic. Aby miłość, sukces i przyjaźń narodziły się, musisz otworzyć im drzwi. A te drzwi otwierają się od wewnątrz …