I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: W bajkach bywa tak: poznali się, zakochali, pokonali wszelkie trudności i zaczęli żyć długo i szczęśliwie, i zrodzili tłum dzieci... Co zrobić, jeśli na pewnym etapie utkniesz z wybrańcem? Okazuje się, że wcale nie jest bajecznie cudownie, jeśli na przykład oboje mieszkacie z rodzicami od n lat i tylko czasami spędzacie czas? noc u siebie w domu A co jeśli znudzi Wam się to i będziecie chcieli więcej W bajkach dzieje się tak: poznali się, zakochali, pokonali wszystkie trudności i zaczęli żyć długo i szczęśliwie, i zrodzili tłum? dzieci... Ale co, jeśli na pewnym etapie utkniesz z wybrańcem? Okazuje się, że wcale nie jest bajecznie pięknie, jeśli np. mieszkasz z rodzicami od n lat i spędzasz je tylko czasami? noc w swoich domach. A co, jeśli masz już tego dość i chcesz więcej? Jeśli ten temat rezonuje w Twojej duszy, czytaj dalej – ten artykuł jest dla Ciebie. Posłuchaj, w końcu jeśli gwiazdy się świecą, to znaczy, że ktoś jest tego potrzebuje? (Władimir Majakowski) Władimir Majakowski napisał oczywiście trochę o czymś innym, ale jego słowa mają zastosowanie do sytuacji, którą badamy. Prawda jest taka, że ​​jeśli związek ma dokładnie taki format, jaki ma, to jego uczestnicy tego potrzebują. Skoro to Ty czytasz mój artykuł, mogę założyć, że w tym związku to Ty nie jesteś usatysfakcjonowany obecnym stanem rzeczy. , a Twój wybrany nie jest jeszcze gotowy na poważny związek w najbliższej przyszłości, jest ZADOWOLONY ze WSZYSTKIEGO. Choć nie wykluczam, że ta sama druga połówka Cię tak przejęła namawianiem do rozpoczęcia związku na nowym poziomie, że czytasz te linijki, żeby zrozumieć, jak ją w końcu uspokoić. Tak, racja? :) Tak czy inaczej, ale zawsze przynajmniej jedna osoba z takiej pary jest dla siebie w KOMFORTOWEJ sytuacji i nie chce niczego zmieniać. Zachowuje się jak „pies w żłobie”: sam nie buduje rodziny, a wszystkich innych odstrasza od swojej rzekomo ukochanej osoby. Pierwszą rzeczą, którą musisz sobie uświadomić i zaakceptować, jest to, że z tego powodu jest wygodne, takie relacje mogą trwać w nieskończoność, o ile jedno trwa, a drugie jest wygodne. Jedynym wyjściem jest zniszczenie komfortu i wyprowadzenie zadowolonego z życia wybranego ze stanu stabilności i spokoju. I tutaj można wiele zrobić, ale nie będę się nad tym rozwodzić, bo wszystko trzeba dobierać indywidualnie. Idziemy dalej i naturalnie dochodzimy do wniosku, że wystarczy po prostu zrozumieć powody, dla których jest taka druga połówka nie jest gotowy na rozwój związku. Bez poważnej rozmowy w cztery oczy nie da się tego zrobić. I musisz poważnie przygotować się do tej rozmowy, aby twój partner zrozumiał nie tylko twoje pryncypialne stanowisko i poglądy na życie rodzinne, ale także jakie pragnienia za nimi stoją. I tutaj możesz mieć obawy, czy odeśle cię do lasu i do pola daleko, daleko. Czy taki koniec związku jest dla Ciebie taki straszny? Powinnaś się nad tym poważnie zastanowić i spojrzeć swojemu strachowi w oczy, zapewniam Cię: skoro on nadal jest z Tobą, to znaczy, że to jego świadomy wybór, wybór i ma ku temu dobre powody, może nawet jeden z nich. jest dla ciebie szczera miłość. To naturalne, że kiedy jesteście razem już dłuższy czas, przywiązujecie się do siebie tak bardzo, że zaczynacie bać się utraty tego, co macie. W ten sposób zarówno ty, jak i twój wybraniec odkryjecie powód, dla którego nie chcecie poważnego związku relacji, rozmawiając z nim. Co jeszcze jest ważne, aby nie przeoczyć? Bardzo ważne jest, aby pamiętać, że istnieją dwa stany: kocham lub nie kocham i są jeszcze dwa inne wskaźniki, które je określają: akceptuję osobę taką, jaka jest, czyli ja nie akceptuj. Podsumowując, radzę Ci zadbać o to, aby Twój wybrany miał wszelkie podstawy, aby być pewnym Twojej miłości do niego, Twojej lojalności i oddania dla niego oraz... Twojej gotowości do zaakceptowania go w jego nieprzygotowaniu do poważnego związku. Całe pytanie sprowadza się do jednego: czy decydujesz, że jesteś gotowy zaakceptować go takim, jaki jest teraz, czy nie, nie da się zmusić człowieka do zrobienia czegoś wbrew jego woli, a nawet.