I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Nie ma sensu próbować „zmieniać” swojego świata na lepsze, jeśli nie masz odpowiedniego punktu podparcia! Nie da się zbudować niezawodnego budynku na zawodnym fundamencie! Czy to jest Ci znane? Wiesz, jak żyć poprawnie - wierzyć w najlepsze, kochać siebie i życie, przebaczać i mieć tylko dobre nawyki, mieć dobrych przyjaciół i zainteresowania, móc podnosić się po porażkach i wyciągać wnioski, słuchać siebie i swoich pragnień - i tak dalej i tak dalej. Ale wiele z tego nie działa, wcale! Dlaczego? Ponieważ istnieją bardzo głębokie cechy osobiste i wybory, bardzo wczesne i z długą historią, ponieważ istnieje traumatyczne doświadczenie, ponieważ występują naruszenia struktury osobowości i wiele innych powodów. Bo nie jestem artystą, który potrafi zagrać dowolną rolę. I niewłaściwe i bezcelowe jest karcenie siebie, wymaganie od siebie doskonałości i zdrowia na niezdrowym i niedoskonałym fundamencie. Rodzice często robią to ze swoimi dziećmi. Żądają: dobrze się uczyć, osiągać sukcesy w sporcie, być zorganizowanym, umieć się bronić... Ale nie jest jasne, jak to zrobić, jeśli zawsze kocha się tylko za sukcesy i nie otrzymuje się wsparcia w formie miłości i wsparcia? Jeśli chcą niezależności, ale cały czas je kontrolują i opiekują się nimi. Chcą siły i nie dają czasu na gromadzenie tej siły. Nie uczą ważnych umiejętności życiowych. I tak dalej! Te „kamienie” – patologiczne mechanizmy traumatyczne, z „niedojrzałością” i „niedokształceniem”, z „niezadowoleniem” i brakiem integralności, z konfliktami intrapersonalnymi i negatywnymi doświadczeniami, leżą u podstaw budynku zwanego „moim życiem” i muszą zostać sobie poradzić, zastępując złej jakości, leżące na miejscu, zniszczone kamienie i cegły, na mocne, stabilne, niezawodne. To metafora, która pojawiła się dziś rano – psychoterapia działa z fundamentem, na którym opiera się wyjątkowy budynek życia człowieka następnie zbudowany. Mocny fundament to podstawa wszystkiego. A najbardziej niesamowite i magiczne jest to, że wymieniasz kilka cegieł, a potem... takie cuda dzieją się w życiu człowieka!!! Ogólnie rzecz biorąc, nie karć siebie. Lepiej zlitować się, powiedzieć, że bez pomocy jest mi ciężko i zwrócić się do tych, którzy Ci pomogą. Może przyjedziemy do mnie – wymieszamy nowe rozwiązanie, uporządkujemy kamienie, wyrzucimy złe, dodamy dobre – i na nowym fundamencie zbudujemy co tylko zechcemy! Będzie mocny i niezawodny! ;)