I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Istnieją dwa powszechne typy wampiryzmu psychicznego – agresja i marudzenie. Agresja ma miejsce, gdy ktoś ostro wyładowuje na Tobie swoje negatywne emocje, które go przytłaczają. Kiedyś widziałem rodzaj klasy mistrzowskiej na ten temat. W Kursku w 1996 roku działacz na rzecz kandydata na gubernatora z partii LDPR wszedł do zatłoczonego autobusu, poczekał, aż ktoś w przejściu stanie mu na nogę i podniósł się wysoko. Wyszedł z tej rozmowy zarumieniony i uśmiechnięty cały autobus brzęczał jak zaniepokojony. Jeszcze kilka przystanków. Ludzie w żaden sposób nie byli w stanie przetrawić tego, co im podano. Rozwiązanie: w takich przypadkach nie bierz sobie tego do serca, nie bierz do siebie faktu, że dana osoba krzyczy. To nie jest mój proces. To jest jego proces. Może krzyki dobrze wpływają na jego psychikę. Możesz nawet zabawić się, obserwując jego próby i wyobrażając sobie go w nieco komicznym świetle (z majtkami na głowie). W takich przypadkach przydatne może być również zwiększenie dystansu. Najważniejsza rzecz, o której powinien pamiętać psycholog, to: „Jeśli ktoś głośno krzyczy, to znaczy, że gdzieś w głębi duszy odczuwa ból nie do zniesienia. Jest w nim ocean bólu. I można pracować z tym oceanem, stosując dowolną technikę psychologiczną, w dowolnym podejściu.*** Drugi rodzaj wampiryzmu to marudzenie. To wyjątkowi ludzie w Twoim otoczeniu, którzy nieustannie porównują się z innymi, nie na ich korzyść. „To dobrze dla ciebie, masz nogi, ale ja nie mam nóg”. Siergiej Makowiecki bardzo dobrze zagrał taką postać w filmie „Operacja Szczęśliwego Nowego Roku”. Jeśli agresywne wampiry przeciążają nas swoją negatywnością i w ten sposób zmuszają nas do przetwarzania naszych emocjonalnych śmieci i marnowania na to naszej energii, wówczas marudzący kradną naszą pozytywną energię i pracują. jak odkurzacze. Czasami marudzące wampiry przebierają się za postacie, które potrzebują twojej darmowej usługi, twojego wolnego czasu, twojej darmowej kamizelki na jego łzy. Rozwiązanie: Przejdź do całkowitej odmowy. Sformułuj w sobie bardzo jasny imperatyw: „Nie dam” lub „Nie zakwitło”. I nie zamieniajcie się w darczyńców i sponsorów, nie zamieniajcie się w jadłodajnię. Moim najlepszym mentorem w tej sprawie był mój kolega Iwan Iwanowicz. Któregoś dnia, w 1992 roku, podszedł do mnie w pracy i powiedział: „Yuri, jak szybko piszesz, ręce latają jak jaskółki!” W tym samym momencie moje ręce opadły. Dosłownie nie mogłem kontynuować pracy, nie mogłem pisać. Zapytałem go: „Iwan Iwanowicz, jak to robisz?” Uśmiechnął się od ucha do ucha i odpowiedział: „To nie ja!” i odszedł, uśmiechając się, o swoich sprawach. Przerażona konsekwencjami zwróciłam się o pomoc. Psychoterapeuta mówi mi: „To nie on coś Ci odbiera i tym samym krzywdzi. To ty mu wszystko dajesz!” Zapytałam: „Co mam zrobić?”. Powiedział mi: „Jeśli mu nie dasz, nie będzie mógł wziąć. Ponieważ jesteś panem swojej energii. Tylko Ty możesz zdecydować, jak, z kim i z jakiego powodu podzielić się energią, tylko Ty możesz zdecydować, co wydarzy się w Twoim życiu.” Wierzyłam i dosłownie następnego dnia próbowałam to zrobić. Iwan Iwanowicz podchodzi do mnie, uśmiechając się od ucha do ucha, jak kot do śmietany. I powiedziałam sobie: „Nic ci nie dam. Dzisiaj nic nie dostaniesz. I zdawało się, że uderzył w przezroczyste drzwi i odleciał z grymasem irytacji, i poszedł dręczyć innych, a ja zacierałem ręce i mówiłem pod nosem: „To działa!”*** Opowiem Ci o innych metodach samoregulacji w następujących kwestiach. ** Chętnie odpowiem na Twoje pytania! Grupa konstelacji online - tutaj. Indywidualne konsultacje online – tutaj Tel. 84952266880 i 89055656655 Skype jutro2266880