I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

DLACZEGO ZJEŚĆ SWOJEGO PSA? Pamiętasz, jak E. Grishkovets zjadł psa? Dlaczego to zjadł? Wczoraj jadłem rybę. Kupiłem w sklepie, żona ugotowała, ktoś złowił, ktoś wypłynął w morze i sterował statkiem, ktoś pociął rybę, ktoś przywiózł, ktoś zapakował, ktoś sprzedał, ktoś zbudował sklep, ktoś wydrukował pieniądze, za które to kupiłem, ktoś mi te pieniądze dał w zamian za moje usługi, ktoś je gdzieś zamienił na coś innego... Trudno sobie nawet wyobrazić, ile osób było połączonych niewidzialnymi nićmi i obracało się jak przekładnie w ogromny pojedynczy mechanizm, dzięki któremu wczoraj mogłem skosztować ryby... W książce „Esencjalizm. Droga do prostoty” Greg McKeon opowiada, że ​​jeden z patriarchów zarządzania, Peter Drucker, powiedział kiedyś Jimowi Collinsowi, autorowi kilku kultowych bestsellerów biznesowych: można stworzyć świetną firmę lub świetne pomysły. Ale nie oba jednocześnie. Collins wybrał pomysły i porzucił karierę wybitnego biznesmena, dlatego w jego firmie pracuje tylko 3 asystentów. Ale jego pomysły dotarły do ​​dziesiątek milionów ludzi. Esencjalizm to styl życia, którego kamieniem węgielnym jest postawa: mniej, ale lepiej; porzuć wszystko, co nie jest priorytetem i poświęć się temu, co naprawdę ważne. „Nie” to główne słowo w filozofii esencjalizmu, a to stoi w sprzeczności ze współczesną kulturą masową (gdzie ludzie nie używają już rzeczy, a symulakry – wyobrażenia o tym, co jest „właściwe”), która obsesyjnie wmawia nam, że prawie wszystko jest dla nas ważne . Esencjalizm to jasność celu i zaangażowanie w wyższy cel za każdym razem w wybranej sytuacji. „Nie” wszystkiemu, co nie spełnia kryterium pierwszeństwa. To jest uczciwość, towarzysze, uczciwość. Wręcz przeciwnie, wszędzie mówi się nam, że każdy może zostać milionerem, poślubić milionera, uczyć innych, jak zostać milionerem, uczyć innych, jak „zarządzać rzeczywistością”, napisać książkę o „zarządzaniu rzeczywistością” itp. Ale statystyki są bezlitosne. Około 3%. 3% tych, którzy napiszą książkę, odniesie sukces jako pisarze. 3% tych, którzy otworzą firmę, stanie się prawdziwymi biznesmenami odnoszącymi sukcesy. 3% tych, którzy uczęszczają do szkoły sportowej i marzą o zostaniu odnoszącym sukcesy zawodowym sportowcem, zostanie nią. 3% osób, które przeszły szkolenie transformacyjne, faktycznie zmienia swoje życie. Tylko 3%. Pozostałe 97% może wiedzieć i być w stanie zrobić wszystko, co te 3% wie i potrafi, a nawet więcej (w naszych czasach żadne „tajne” sztuczki nie są tak naprawdę tajemnicą), ale nadal nie powtórzy swoich wyników. Dlaczego? Ponieważ nie są gotowi zjeść swojego psa. Nie spełniają kryterium celu najwyższego. 97% nie jest na swoim miejscu i w niewłaściwym czasie, jedynie naśladuje wagę celu, w głębi duszy marzy o czymś innym i tylko wydaje im się, że to, co robi, jest naprawdę ważne. Zbyt często mówili „tak”, choć powinni byli powiedzieć „nie”. Pies zjada ten, kto naprawdę rozumie wagę swojej „gry”, jej znaczenie. Dla którego to, co tak naprawdę w tej chwili robi, jest najwyższym priorytetem. Oznacza bycie na swoim miejscu w swoim czasie. Synchronizacja w holograficznym wszechświecie iluzji. 3% uczciwości. Nie tworzymy wyników. Oczywiście nie. Każdy człowiek znajduje się w wyjątkowej sytuacji bio-psycho-społecznej. Całkowicie wyjątkowy. Jaki jest dla niego najwyższy cel, może odczuć i ujawnić tylko sam człowiek. Świat jedynie odzwierciedla nasze intencje, daje nam wskazówki i wskazuje ścieżki. Wynik ustala się „od góry”, gdy nasze wysiłki są, jak to się mówi, „do celu”, co do miejsca i czasu. Reszta, jak mówi Don Juan z Castanedy, to po prostu „kontrolowana głupota” – gry, które służą tylko najważniejszemu, prowadzą do niego. Najwyraźniej im lepiej zdajemy sobie sprawę i odróżniamy, czym jest „kontrolowana głupota” od tego, co tak naprawdę jest najwyższym celem, tym większe prawdopodobieństwo, że znajdziemy się w gronie 3% szczęśliwców. Jeśli spotkasz w windzie jakąś wybitną osobę, co możesz jej powiedzieć o sobie i swoim życiu w 10 sekund??