I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Sesja 26. Valya narysowała rodzinę zwierząt. Tata to małpa, mama to lampart, dwie siostry to żyrafa i króliczek. Potem napisałam historię o tej rodzinie. Mama poszła z dziećmi na trawnik, aby je uczyć. A tata poszedł na polowanie. Wieczorem, gdy mama z córkami wróciła, zobaczyły, że tata przygotował obiad i kupił ciasto. Dzieci były bardzo szczęśliwe, a matka go chwaliła i całowała. Valya wybrała rolę króliczka i powiedziała w jego imieniu: „Chcę, żeby wszyscy żyli razem szczęśliwie i nie walczyli. Aby to zrobić, muszę się dobrze uczyć i zachowywać, być posłusznym rodzicom. Mama powinna dbać o codzienność, pocieszać, a nie karcić. Siostra powinna być w domu. Tata zarabia dużo pieniędzy i pomaga mamie.” Uwagi. Na tej sesji rozmawialiśmy o odpowiedzialności. Za co tata może być odpowiedzialny w rodzinie, za co może być odpowiedzialna mama, za co może być odpowiedzialna siostra i za co sama Valya może być odpowiedzialna. Sesja 27. Poprosiłem Valyę, aby sama ustaliła temat sesji. Westchnęła i powiedziała, że ​​chce porozmawiać o swojej siostrze. Valentina ma roszczenia wobec siostry. Nie pozwala jej mieć kwiatów w pokoju wspólnym, nie pozwala jej grać na komputerze, chociaż rodzice kupili go dla nich obojga. Zmusza mnie do ciągłego sprzątania po psie, mimo że to moja siostra o niego prosiła. V.- Ja oglądam telewizję, a ona – idź, posprzątaj. Poskarżyłam się mamie, a ona powiedziała, że ​​moja siostra jest najstarsza i trzeba jej słuchać i robić, co mówi. Valya była trochę ospała, dawno jej takiej nie widziałem. Uwagi. Myślałem, że chodzi o wtargnięcie. I o introjekcie rodzinnym (trzeba słuchać starszych i robić, co mówią). Przeprowadziliśmy z siostrą eksperyment na pustym krześle. Początkowo Valya przeżywała swój gniew, krzyczała na siostrę i kłóciła się z nią. Ale kiedy to ożyło, w głosie pojawiła się siła i energia. To mnie uszczęśliwiło. Najwyraźniej agresja była tłumiona przez długi czas. Sesje 28.29. Prowadziliśmy pracę z introjektem i pracę nad granicami. Wyznaczyli granice każdego członka rodziny. Uważam, że w rodzinie nie przestrzega się granic. Tak jak granice Valiego nie są brane pod uwagę, tak ona nie bierze pod uwagę granic innych. Valyi bardzo podobała się ta praca, nawet zabrała ze sobą rysunek. Sesja 30. Walentyna przyjechała z mamą bardzo radosna. Powiedziała mi, że tata zaprosił ich wszystkich do Turcji, żeby odpoczęli. Opowiedziała mi, jak ona i jej mama marzyły o takim wyjeździe, ale nie starczało im pieniędzy. A mama się zgodziła i wszyscy razem pojadą do Turcji. Mama zachowywała się swobodnie, bez tego napięcia, które było, gdy wcześniej wchodziła do mojego gabinetu. A dzisiaj przyjechałam z córką na sesję finałową. Powiedziała mi, że zaczęła chodzić do psychologa. Oczywiście byłem mile zaskoczony. Rozmawialiśmy o tym, że wiele tematów zostało poruszonych, przepracowanych i że widać pozytywną dynamikę. Z wielką przyjemnością obserwowałem, jak matka i córka komunikują się ze sobą. Poczułem się usatysfakcjonowany. Godziny terapii zakończyliśmy dziękując sobie nawzajem. Uściskawszy Valyę na pożegnanie, rozstaliśmy się.