I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Panuje entuzjastyczne poczucie, że w tej chwili jestem „we właściwym miejscu”. Tak, tak, jakoś przychodzi takie zrozumienie, że dopiero teraz można dobrze myśleć, jest taki przyjemny spokój i zrozumienie, że nawet przy drobnych problemach, doświadczeniach, trudnościach rodzi się poczucie „to jest moje”. To tak, jakbym miał błogosławieństwo i prawdziwy podziw dla otaczającego mnie świata. A ludzie, wydarzenia budzą większe zainteresowanie niż intensywne myśli i niezależnie od tego, jak zaplanowany jest dzień, nawet jeśli spędzę go tylko w domu, będę mieć pewność, że ta decyzja bardzo mnie uspokoi, że dziś wszystko jest tak, jak powinno , przeniknąć życie i zrozumieć coś tajemnego, wcześniej nieznanego, bardzo kruchego, ale mimo to cennego, ważnego i zapamiętać takie uczucie, aby później wiedzieć, do czego w swojej duszy dążyć! I wiedzieć, mocno wierzyć, że nawet z jedną świeżą, czystą ideą, marznącą pod osłonami duszy i zachłannie czekającą na odrodzenie i wzmocnienie, aby dodać mocy i odwagi, można zbudować swój nowy świat. Taki, który spełni wszystkie moje oczekiwania. Ważne jest tylko, aby znaleźć, otworzyć, ogrzać, wesprzeć i wysłuchać tego małego, ale szczerego kiełka w Twojej duszy, który w przyszłości stanie się przewodnikiem i amuletem. Nad tym stanem można i należy pracować. I to raczej złudzenie, że taki duchowy komfort powinien być stały. Ale poznać ten stan i dążyć do niego, mieć go jako zasób i nauczyć się do niego wracać – ta umiejętność pojawia się stopniowo, ale dlatego jest cenna!