I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Jak śpiewała Alla Pugacheva? „Moja strata, zostałeś znaleziony, wróć szybko do domu, kochanie!” Dlaczego byli partnerzy dzwonią i piszą? Pomyślmy razem. Ile czasu minęło od waszego rozstania? Od jak dawna powtarzasz, że życie bez niej/niego straciło sens? Sześć miesięcy, rok, dwa? Czas minął. Wylizałeś swoje rany i twoje oczy nie są już wypełnione łzami na wspomnienie tego gorzkiego doświadczenia. Nawet zamieściłaś zabawne zdjęcie na Instagramie* i czujesz, że jesteś gotowa na nowy romantyczny związek... A potem - oboje tu są! - właśnie teraz się pojawił - twój były/były. Wysyła smutne emotikony i nostalgiczne ścieżki dźwiękowe, pisze statusy depresyjne – krótko mówiąc, pokazuje, jak bardzo cierpi – i cierpi oczywiście dla Was. I tyle! Moja dusza zadrżała, serce mi zamarło, oddech zaparł mi w gardle z radości... Ogólnie jak w piosence: „Poznałem cię i wszystko, co wydarzyło się w przeszłości…” - Ukochany/ukochany ! Pędzę do Ciebie na skrzydłach miłości!!! Przestań! Pospiesz się trochę później. Daj sobie trochę czasu na przemyślenie sytuacji, zanim wkroczysz w cykl nowej/starej miłości. W końcu mała dawka paranoi i zdrowego cynizmu nie zaszkodzi, a zapewne będzie w stanie uchronić Cię przed niepotrzebnym bólem. Zastanów się, dlaczego on/ona pisze? Dlaczego teraz? Zobaczył twoje zdjęcie i zdał sobie sprawę, CO stracił w twojej twarzy? Może... On/ona prawdopodobnie uznał, że rozstanie było błędem i szczerze Ci o tym napisał. Powiedzmy tak. Ale to nie znaczy, że jest gotowy na ponowne rozpoczęcie związku. A nawet jeśli jesteś gotowy, nie oznacza to również, że tym razem związek stanie się harmonijny i bezchmurny. Nie bez powodu mówią: „Kiedy wyjdziesz, odejdź” - jeśli wtedy nie wyszło, to najprawdopodobniej nie uda się teraz. Stare nieporozumienia nie zniknęły, więc na pewno powrócą - z tą różnicą, że przez cały ten czas oboje nie tylko „oddalaliście się” od ran swojej dawnej miłości, ale aktywnie współpracowaliście z psychoterapeutą i studiowaliście swoje „karaluchy”. Ale powtarzam: nawet jeśli był to szczery żal z powodu rozstania i chęć rozpoczęcia wszystkiego od nowa, nie jest faktem, że obiecuje to pomyślną kontynuację. Jednocześnie dobrze byłoby pamiętać, że przyczyny jego nagłego pojawienia się w Twoim polu widzenia mogą być różne: w tym nie najmilsze. Powiedzmy, że zobaczył na zdjęciu Twoją szczęśliwą twarz i ogarnęła go zazdrość – ta, dla której Cię zostawił, jest teraz w ciąży i wysycha mu mózg, jego była żona zbiera pieniądze na alimenty, a on w pracy ogólnie na haczyku - nie dzisiaj - wylatuję jutro. A tutaj wszyscy jesteście jak „w dolce gabanna”, ale kiedyś nie mogliście zasnąć bez jego SMS-a. Okazuje się, że on cierpi, a Tobie nie jest ani zimno, ani gorąco! Nie, my też musimy zepsuć ci wszystko - aby życie nie wydawało się miodem! Ale tak naprawdę nie może powiedzieć: „Dlaczego ty, do cholery, taka istota, cieszysz się życiem, kiedy ja czuję się tak źle?” Dlatego napisze: „Przypadkowo natknąłem się na naszą korespondencję i zdałem sobie sprawę: jesteś najlepszą rzeczą, która przydarzyła mi się w życiu! Nie mogę uwierzyć, że wszystko jest przeszłością (Smutny emotikon)” No i ty, oczywiście, uwierzę mu…. Innym motywem szczególnie często posługują się dziewczyny, które podają się za femme fatale, czyli takie, dla których wszyscy umierają, a każdemu rujnują życie. Pamiętasz, jak mówiła Ci, że nią nie jesteś jesteś słabym mężczyzną, kiedy błagałeś ją, żeby otworzyła drzwi i groziłeś, że sobie coś zrobisz? Naprawdę prawie zrobiłeś coś głupiego... Ale, dzięki Bogu, wszystko minęło jak zły sen...” Ale co to jest? Jak się masz? Tak bardzo za tobą tęsknię! (obrażony emotikon).” Albo nagle pilnie potrzebowała pomocy i NIKT, nikt poza Tobą, na tym bezdusznym, zimnym świecie nie zaopiekuje się samotną i tak nieszczęsną duszą!!! Ona po prostu potrzebuje mocy! Chce być królową. A królowa musi mieć orszak. Więc dostajesz rolę świty. Twoim zadaniem jest służyć. I biegnij na pierwsze wezwanie. A kiedy powiedzą: „Wynoś się!”, nie przejmuj się, cicho lamentuj i czekaj na miłosierdzie. A potem postanowiłeś o niej zapomnieć! Nie ma mowy! Ona Ci przypomni!!! Ale.