I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Artykuł ukazał się na mojej stronie: Już niedługo, już niedługo Nowy Rok. Nawet nie zauważysz, jak mijają te ostatnie dni – a on już tam jest. Kłopotliwy okres przedsylwestrowy: przygotowania, prezenty. Chcę robić wszystko, robić wszystko doskonale. Aby stół był piękny, a prezenty były takie, jak chcesz. Oraz posprzątać gruz w domu i w pracy. I jeszcze to, i to, i to, i to... Ogólnie rzecz biorąc, z jakiegoś powodu zawsze okazuje się, że przed Nowym Rokiem jest najwięcej spraw do załatwienia. Wydaje się, że kumulują się one przez cały rok i teraz Twoim zadaniem jest je uporządkować, a w Twojej głowie od czasu do czasu pojawia się zdanie, które tak często słyszałaś od swojej zmarłej babci, a teraz powtarza Ci je mama: „Jak zaczniesz nowy rok. spędzisz go.” To zdanie, któremu nikt nie zaprzeczył, stało się Twoim wewnętrznym prawem. Powtarzasz je sobie, starając się robić wszystko perfekcyjnie. Powtarzasz to swojej córce i synowi, którzy najprawdopodobniej powtórzą to także swoim dzieciom... Za każdym razem marzymy, że nowy rok będzie lepszy od poprzedniego. I do tego się wyczerpujemy, rozbijamy się na kawałki, żeby wakacje były udane. Jak podchodzicie do tych wakacji? Spokojny, radosny, elegancki, wypoczęty i gotowy na spotkanie cudów, które Święty Mikołaj i Wszechświat przygotowują dla Ciebie w prezencie? A może koń pędzony z wywieszonym językiem, gotujący całą noc, nie śpiący normalnie, ciągnący tonę ze sklepów, ledwo radzący sobie z zakryciem cieni pod oczami ze zmęczenia? Na wpół oszalały od nadmiaru zajęć, od tego wyścigu, w którym już działasz automatycznie według listy, nie zastanawiając się dlaczego i dlaczego. A potem, już przy świątecznym stole, nagle przypominasz sobie, że zupełnie o tym zapomniałeś zrób listę planów, celów i życzeń na nowy rok...Jak w zeszłym roku. I znowu trzeba gdzieś wyrwać chwilkę i na szybko to napisać. Znowu przekonuję samą siebie, że „nie szkodzi, że jest już tak późno. Może to minie. W przyszłym roku zrobię wszystko dobrze, zrobię wszystko na czas.” I oto koniec przyszłego roku… I historia się powtarza. Jeśli spojrzysz na swoje listy, jeśli przypomnisz sobie swoje pragnienia, plany i cele z ostatnich kilku lat, zobaczysz, że w większości… piszesz to samo. To tak jakby nic się nie zmieniło. Jakbyś miał jeszcze n-lat, a świat wokół ciebie się zmienia. Dzieci rosną, ludzie wokół Ciebie zmieniają swoje życie, budują relacje... A pod koniec roku masz mnóstwo spraw do załatwienia i... listę niespełnionych życzeń. I wszechobecna myśl: „No cóż, w tym roku mi się uda!” I znowu pojawia się pytanie: jak chcesz świętować Nowy Rok? Z jakimi wrażeniami? Jakie myśli? Jakie uczucia? Bo tak naprawdę to nie to, co masz na stole, ale to, co masz w głowie w Nowy Rok, zadecyduje o tym, jaki to będzie rok. Już teraz zadaj sobie pytanie, czego chcesz od wejścia w nowy rok. weź swoje stare listy życzeń i przejrzyj je. Zobacz, co Ci się udało. Nawet jeśli jest to drobnostka. (Ponieważ Twój sukces to Twoja podstawa, Twój złoty fundusz, który pomoże Ci iść do przodu.) Spójrz na te cele, które nie zostały osiągnięte. Przeanalizuj je. Czy są dla Ciebie naprawdę ważne? Może to po prostu coś, co Twoim zdaniem „ozdabia” Twoją listę, czyni ją szlachetniejszą, bardziej duchową lub sprawia, że ​​wyglądasz na osobę bardziej zdeterminowaną? A może jest to coś, czego po prostu chcesz, ale tak naprawdę nie potrzebujesz? Może jest to życzenie któregoś z Twoich rodziców lub innej bliskiej Ci osoby? Pomyśl o tym. Bo jeśli nie jest to Twoje pragnienie, po prostu zajmuje miejsce na Twojej liście. Po prostu wisi na Tobie jak ciężar „niespełnienia”, ponieważ tak naprawdę go nie potrzebujesz. Możesz to przekreślić, zwalniając miejsce w swojej duszy na własne pragnienia. Jeśli mimo to dojdziesz do wniosku, że to pragnienie jest twoje, zastanów się, dlaczego go nie spełniłeś. (Odpowiedzi typu „nie było czasu, nie było pieniędzy, nie dotarliśmy do tego, okoliczności nie wyszły itp.” nie są akceptowane. To wszystko są wymówki, przesunięcia.