I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Przyjaźń się skończyła. Albo nie? Część 1: Prośby o poradę dotyczącą problemów w przyjaźni są dość powszechne. Historie są oczywiście zawsze indywidualne, ale są też cechy wspólne. Na przykład dwie dziewczyny są przyjaciółmi, spotykają się w szkole, razem przechodzą z klasy do klasy, wspólnie doświadczają sukcesów i porażek w szkole, dzielą się sekretami, chodzą razem do chłopca, który im się podoba z liceum, razem dorastają i rozkwitają na piękne młode dziewczyny, razem gromadzą się w tym samym towarzystwie rówieśników, uczą się komunikować, zakochują, wyrażają siebie i swoje opinie. Lista może nie mieć końca, ale chodzi o to, że przeszli wszystkie najważniejsze kamienie milowe na swojej ścieżce życiowej ramię w ramię. Najlepszy przyjaciel z reguły wie znacznie więcej niż rodzice o tym, co rozgrzewa i podnieca młodą duszę. Między przyjaciółmi jest zgoda, że ​​nie zakochujemy się w tym samym facecie, nie odchodzimy bez drugiego do innych firm. Zdarza się, że dziewczyny rozwijają wspólny styl w swoim wyglądzie. Komunikacja 24/7: w szkole, na spacerze, w Internecie. I nagle coś się dzieje, a przyjaźń, która wydawała się niewzruszoną twierdzą, zaczyna pękać. Coś zaczyna iść nie tak. Jest wiele powodów. Na przykład jeden przyjaciel zaczął spotykać się z facetem, z którym drugi właśnie zerwał lub marzył o randkowaniu; poszła na studia/pracę i poświęca czas tylko na nowe znajomości, albo jest całkowicie zawstydzona swoją „starą” przyjaciółką. Tutaj na pierwszy plan wysuwa się poczucie zdrady, którego przeżycie jest trudne i bolesne. Trzeba to przepracować z psychologiem na osobistych konsultacjach, żeby później nie bać się nawiązywać nowych przyjaźni, nie mieć problemów z samooceną i zacierających się od środka starych urazów. Są też inne powody, na przykład przeprowadzka. Niestety, nie każda przyjaźń może być przyjaźnią na odległość lub przyjaźnią internetową. Nawiązały się pewne relacje, które mogą przetrwać jedynie „offline”, jedynie przy ciągłej wymianie energii, kontakcie dotykowym („uściski”, zaplatanie włosów, wzajemny manicure – to ważne aspekty, zwłaszcza dla osób, dla których zmysł dotyk jest jednym z wiodących kanałów percepcji). Zanim jednak zdiagnozuje się smutny koniec przyjaźni w tym przypadku, nadal zaleca się dać jej szansę i spróbować ją wesprzeć w nowym formacie, bez nostalgii i bez porównania. Bardzo możliwe, że będziecie mogli, choć nie od razu, przejść na format wiadomości głosowych i słuchać nawzajem swoich opowieści i przemyśleń niczym swój ulubiony podcast. Najważniejsze jest jednocześnie zrozumienie, że ta komunikacja jest komunikacją bez odniesienia do czasu, aby nie było żadnych przestępstw z tego powodu, że komunikat nie został wysłuchany, nie ma odpowiedzi. Warto umówić się, że odpowiesz w ciągu kilku dni. Swoją drogą, świetna diagnoza tego, jak się czujesz, gdy wiadomość wisi nieprzeczytana? Złość, uraza, strach? Lęk? Czy tak jest tylko w przypadku tej osoby, czy w ogóle? Jakie odpowiedzi na pytanie, dlaczego milczy, przychodzą Ci na myśl w tej chwili? Najbardziej bolesne i przerażające? To wszystko jest powód do rozważenia, najlepiej z psychologiem. Co robimy, gdy przyjaciel nagle zaczyna zachowywać się lub trzymać się przekonań, które zasadniczo różnią się od naszych wartości moralnych? Czasami ta świadomość jest szokiem i nie jest jasne, czy kontynuować ten związek, a jeśli tak, to w jaki sposób? W końcu to, co dla mnie jest okropne i nie do przyjęcia, dla niego jest porządkiem rzeczy? Sytuacje takie należy omówić na konkretnych przykładach, gdyż pojęcie moralności i wartości moralnych, pomimo pewnych ich ogólnych znaczeń, nadal mają charakter indywidualny. Jako przykład podam stosunek do zwierząt: ktoś będzie karmił stare, chore zwierzę, zwierzę, zwierzę z powiedzmy złym i nieposłusznym usposobieniem, bo dla niego jest to odpowiedzialność za tego, który został wyszkolony i nic w przeciwnym razie (pobiegnij ponownie przeczytać „Małego Księcia” lub obejrzyj z napisami i posłuchaj uroczego francuskiego musicalu o tym samym tytule, jeśli to dobrze znane zdanie rezonuje). A.