I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czy istnieje przyjaźń między mężczyzną i kobietą? Tak i nie. Ale najpierw odpowiem na pytanie, czym jest przyjaźń? O ile rozumiem, przyjaźń polega na tym, że ludzie są blisko siebie, ale nie ma między nimi konotacji seksualnej. Wynika z tego, że występuje ono głównie tylko pomiędzy kobietami, lub tylko pomiędzy mężczyznami. Ale i tutaj nie wszystko jest takie proste, weźmy na przykład mniejszości seksualne. Jeszcze jedna myśl. Czytałem jedno badanie, w którym autorzy argumentowali, że przyjaźń nie jest możliwa bez wzajemnego pociągu seksualnego, nawet między osobami tej samej płci. Oznacza to, że jeśli dana osoba jest dla ciebie nieprzyjemna seksualnie, nie będziesz się z nią przyjaźnić. Nie będę tej hipotezy obalać ani popierać; moim zdaniem ma ona prawo istnieć. Z mojego doświadczenia życiowego wynika, że ​​coś w tym jest. Ciekawe, że pytanie o przyjaźń między kobietami i mężczyznami zadają najczęściej kobiety. Martwią się i martwią się tym. I wtedy pojawia się pytanie, w czym tkwi problem? Myślę, że to pytanie dotyka jednak strony moralności. Jeśli istnieje wzajemne zainteresowanie mężczyzny i kobiety, będzie obecny podtekst seksualny. Naturę trudno nam oszukać. Cóż, choćby przez radykalną interwencję chirurgiczną. I tak istnieje pociąg seksualny. I swoim umysłem (lub czymkolwiek innym) rozumiesz, że nie można jeszcze uprawiać seksu z tą osobą lub w ogóle w tym życiu, ale ta osoba sama w sobie jest interesująca, użyteczna lub coś innego. I wtedy pojawia się idea przyjaźni między mężczyzną i kobietą, prawdziwej przyjaźni, nieskażonej pragnieniami seksualnymi. Okazuje się, że ludzie zaczynają oszukiwać siebie i siebie nawzajem. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Moim zdaniem przyjaźń jest możliwa i konieczna. Na przykład jestem żonaty. I co się dzieje, że nie mogę mieć bliskiego (znaczy emocjonalnego) kontaktu z innymi kobietami? Albo moja żona, czy ona też jest na ten temat tabu? Myślę, że nie. Musimy być przyjaciółmi, świadomie godzić się z tym, że skoro nie będziemy uprawiać seksu, to przynajmniej na pewno dostaniemy od siebie coś innego, nie naruszając zasad moralnych. A w przyjaźni można zyskać coś poza seksem. Sprawdziłem i tak podsumuję. Jeśli dobrze rozumiem wizję przyjaźni, to w czystej postaci nie istnieje ona pomiędzy mężczyzną i kobietą. To moja opinia. Jednak wielu jest przyjaciółmi, to znaczy są przyjaciółmi, nie uprawiają seksu, ale mają świadomość, że istnieje zainteresowanie seksualne. Oczywiście nie ma gwarancji, że nic między nimi nie będzie (mam na myśli seks), ale jeśli nie jesteś tego świadomy (mam na myśli nieświadomość swojego pożądania seksualnego, bo je całkowicie stłumiłeś), nie ma też żadnych gwarancji. Ja osobiście jestem za przyjaźnią, a podniecenie seksualne można realizować z partnerem. I jeszcze jedna myśl. A z żoną (mężem) możesz nie tylko prowadzić wspólne gospodarstwo domowe, uprawiać seks, wychowywać dzieci, ale także przyjaźnić się. Ale to temat na osobną notatkę..