I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Sasza obudził się rano i pierwsze co zrobił to spojrzał na budzik. Szósta rano. Pora wstawać i iść do pracy. Czynność powtarzana dzień po dniu – w dni powszednie – w końcu Cię męczy i pozbawia energii, motywacji i pragnień. A potem Sasha jedzie na wakacje - żeby za dwa, trzy tygodnie wolności mógł odpocząć i zregenerować siły. Pierwsze dni wakacji są jak eksplozja radości ze świadomości, że przez wiele dni nie będzie musiał nastawiać budzika lub martwić się o procesy pracy. Bliżej równika zaczynasz myśleć o szybkości i nieubłaganości czasu. W drugiej połowie zaczynają pojawiać się myśli o pracy, a w ostatni dzień wakacji – a często także w niedzielny wieczór – nastrój spada poniżej wszelkiej możliwej głębi. Jutro muszę iść do pracy. Ponownie. Wakacje się skończyły, Sasha żyje w ten sposób od wielu lat i od dawna jest do tego przyzwyczajona. Często nigdy nie przyznaje przed sobą, że wolałby inaczej. Kocha wszystkich ludzi, z którymi współpracuje. No, może dla niektórych – nie aż tak bardzo, ale w ogóle – przyzwyczaiłem się do tego już dawno temu. Jest przyzwyczajony, że zna wszystkie dni, które będą przed ostatecznym terminem, który w kalendarzu jest wielokrotnie zaznaczony na czerwono. A także co będzie wieczorem, kiedy wróci do domu. Głębokie wewnętrzne niezadowolenie, które ściska duszę i uniemożliwia oddychanie - które raz po raz próbuje się przebić i powiedzieć: „To nie twoja sprawa, rób swoje z miłością. i tak będzie. To dla ciebie naturalne. Ale Sasza boi się tych głosów usłyszeć, bo wtedy okaże się, że będzie musiała coś postanowić, coś podjąć i coś zrobić. A co z kredytem samochodowym? Stary biznes jest niezawodny, choć nudny. Nowe jest niebezpieczne, ale obiecujące. Sasha doskonale o tym wie i dlatego wybiera starą i niezawodną ścieżkę, ścieżkę najmniejszego oporu. Jeśli życie Sashy jako pracownika biurowego stanie się całkowicie nie do zniesienia, bierze urlop i leci nad morze. Dla niego wakacje to po prostu odroczenie dalszego smutku, przerwa między dwoma punktami bólu, która objawia się ucieczką od zadania, którego nie lubi. Gdyby Sasha założyła własny biznes, nie potrzebowałby wakacji z taką motywacją. Wtedy zatarła się psychologiczna różnica pomiędzy „piątkowym wieczorem przed wakacjami” a „porankiem wspólnika po wakacjach”. Zawsze jest na wakacjach i jest zajęty tym, co kocha, co może go wspierać jeszcze lepiej niż poprzednia praca - w końcu do tego ma talent. Ale Sasha tego nie zrobi. W końcu dziś piątkowy wieczór przed wakacjami. Oznacza to, że przed Tobą nieskończenie wiele dni, w których nie będziesz musiał ustawiać alarmu.…