I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czy masz bliską osobę, małżonka, partnera? Czy masz konta w sieciach społecznościowych przynajmniej w jednym? Jeśli tak, to powinieneś przeczytać dalej ten artykuł. Sieci społecznościowe wkroczyły w nasze życie tak prosto i naturalnie, że teraz trudno sobie przypomnieć, jak to wszystko się zaczęło. I trudno też sobie wyobrazić, jak żyliśmy bez nich, wychowało się w nich całe pokolenie tych, którzy obecnie mają od 20 do 30 lat. Na portalach społecznościowych nawiązują przyjaźnie, zawierają znajomości, umawiają się na randki, zakochują się, oświadczają, zamieszczają zdjęcia ze ślubów, noworodków, kuchni, sypialni, obiadów, śniadań i zawartości szaf. Innymi słowy, odzwierciedlają ich codzienne życie. Jako osoba, która znała czasy, kiedy to wszystko można było robić tylko offline, tylko osobiście, naprawdę podoba mi się nowa rzeczywistość. Tak naprawdę jest dobrze i zdrowo, łatwo się komunikować, bez zakłopotanie. Nawiązuj różnorodne kontakty z użytkownikami sieci społecznościowych, dziel się wrażeniami, zdjęciami, przemyśleniami. Wirtualna przestrzeń pozwala bardzo szybko zgłosić to, co się z nami dzieje i dowiedzieć się, jak radzą sobie przyjaciele i znajomi. Spójrz na twarze tych, których w rzeczywistości wkrótce nie zobaczysz. Można się wiele nauczyć, zrozumieć, uzyskać wsparcie, poradę. Jednak tak jak wszystkie osiągnięcia technologiczne i postępowe mają swoją pozytywną stronę, tak i jest też i minus, który stwarza dla nas nowe problemy. Ostatnio często słyszę od moich klientów o takich trudnościach Są to konflikty, roszczenia partnerów lub małżonków związane z tą częścią życia, która rozgrywa się w sieciach społecznościowych. Myślę, że ten problem ma ogromne znaczenie w związku małżeńskim. Typowe skargi klientów: „Mój mąż nigdy nie umieszcza moich zdjęć na swojej stronie na Instagramie *. Nie umieszcza tam zdjęć rodzinnych. Na mojej stronie znajdują się zdjęcia moich dzieci i męża. Nie rozumiem, dlaczego nie jesteśmy na jego stronie?” „Moja żona lubi publikować w Internecie swoje zdjęcia z pięknymi włosami i makijażem. Dla kogo ona to robi? Co to oznacza?” „Mój mąż nie wskazał nic w kolumnie stanu cywilnego na Facebooku”. „Niektórzy mężczyźni lubią moją żonę. Myślę, że ona się z nimi komunikuje. W przeciwnym razie po co to robią?” Tego rodzaju doświadczeń i skarg jest całkiem sporo. O co w nich chodzi? O tym, jak para prezentuje się światu, ludziom. społeczeństwu jest bardzo wyraźnym wyznacznikiem związku, a w dobie sieci społecznościowych ta strona życia pary pojawia się na powierzchni. Jak para prezentuje się innym, mówi nam i im coś o sobie? Czy para ma zrozumienie i pomysł, który łączy ich ze słowem „MY”? A jakie jest każde z nas w naszym „MY”? Na przykład są pary, które mają nawet wspólną stronę: „. Petrovs. Anya i Sasha” W tym przypadku warto pomyśleć o zbyt bliskim połączeniu małżonków. Może o trudności w zrozumieniu, kim jestem bez niego lub bez niej. Może o chęci nie pokazywania innym, że są problemy , ale żeby pokazać idealny obraz, na przykład strona żony jest bardzo bogata, wypełniona jej pięknymi zdjęciami, a strona męża jest prosta i mało informacyjna. Co to może oznaczać? sposób? Przykłady można ciągnąć w nieskończoność. Nowa rzeczywistość społeczna odsłoniła przed małżonkami (partnerami) jedną płaszczyznę związku. A to, jak życie pary w mediach społecznościowych wpłynie na związek, będzie zależeć od umiejętności prowadzenia dialogu negocjuj. Podobnie jak we wszystkich innych aspektach życia, trudno oczekiwać całkowicie identycznego poglądu na zachowanie w sieciach społecznościowych. To, co dla jednego wydaje się akceptowalne, dla drugiego może wydawać się obraźliwe. Mąż uważa za niewinne rozpieszczanie zamieszczanie zdjęcia żony w kostiumie kąpielowym. A żona może to odebrać jako wyrzut wobec jej niedoskonałych form. Być może mąż nie publikuje zdjęć dzieci, bo chce zachować prywatność i intymność swojej rodziny. Żona uważa, że ​​oznacza to wolność od rodziny. Stopień rozgłosu jest różny w zależności od osoby. Wszystko ujawniamy światu w sieciach społecznościowych.