I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Oparte na faktach - moich i nie tylko.) Słynny żółw, który był młody jak Pinokio, ale kiedyś żył, jak wiemy, na bagnach. Gdzie wszystko stoi w miejscu, nie porusza się, a nawet po prostu… zasysa. W przypadku depresji stan jest bardzo podobny. Błoto, nudne błoto, stojąca woda. Albo, jak mi się przydarzyło, w środku jest też „klucz”, który jest tak zawalony błotem, że nie ma szans go wygrzebać, a wibruje tak, że aż podskakuje. Chcieliby otworzyć cenne drzwi, gdzie kryje się energia, gdzie kryje się radość... ale często ten klucz nawet nie wibruje. I na ogół zapomina się, że tam jest... A więc. Jak przenieść bagno? (inteligentni gestaltyści mówią o tym, jak odizolować postać od tła..) kiedy w pobliżu nie ma nikogo, kto mógłby choćby szturchnąć kijem... (mam na myśli terapeutę). A może po prostu go nie ma, bo nie ma już energii na komunikację i nie ma czasu na terapeutę...?? Oferuję 3 proste techniki. Prototypy, tak. 1. Łuk Lowena (łuk). Albo jak ją nazywam, krakozyabrą. Ćwiczenie fizyczne mające na celu rozprowadzenie energii po całym ciele. Co to da - poza jest taka, że ​​​​nie da się nie rozproszyć energii. Dlatego następuje przebudzenie. Drżenie ciała. Łuk ten działa na największe bloki mięśniowe – plecy, brzuch, nogi, pośladki. W depresji, jak powiedział szanowany Alexander L., ciało staje się sztywne. Reakcja na nieprzyjemną sytuację przenika do ciała, omijając zmysły i blokując jakiś obszar. „Nie mogę odejść, umrę, nie będę oddychał”. Dlatego łuk dobrze usuwa nagromadzone napięcie i ożywia je. Zalecenie – 5 minut dziennie. Lub po prostu w chwilach, gdy dzieje się coś zupełnie złego....Technika: wstań, rozstaw nogi na odległość barków, palce stóp skieruj lekko do wewnątrz, ugnij kolana jak najdalej, nie odrywając pięt od podłogi, złóż pięści w dolnej części pleców i odchyl się do tyłu. Oddychaj brzuchem i trzymaj tę pozycję. Stań przez 5-10 minut, oddychając głęboko żołądkiem. Jednocześnie w pewnym momencie zaczniesz odczuwać wibracje w nogach...2. Krzesło + poduszka = bicie. Tak, bardzo prosta technika. Krzesło powinno być ustawione naprzeciwko twarzy, tak jakby siedziała na nim osoba. Poduszkę chwytamy obiema rękami, za rogi. Można po prostu walnąć, ale sugeruję nieco bardziej skomplikować sprawę: podczas wdechu unieś poduszkę obiema rękami, robiąc głęboki wdech, najlepiej przez nos, po czym zatrzymaj się w najwyższym punkcie – kilka sekund, a następnie na głębokim wydech (najlepiej głęboko do brzucha) - dmuchanie. I tak 10-15 razy. Jeśli poczujesz zawroty głowy, to 5-7. Co daje: wyzwolenie energii (gniew, agresja, wściekłość, w zasadzie wszystko) plus – z mojego doświadczenia wynika, że ​​czasami na krześle tworzy się dość oczywista postać. Na przykład szef... wystarczy, że zatrzymasz się i zapytasz: „kto to jest” i „jaki jestem teraz”. Możesz nauczyć się czegoś nowego....3. Mandala. Liść + okrąg. W zasadzie to wszystko. I wypełniamy ten okrąg, linie, kształty, cokolwiek. Zabarwienie. Albo nie. Magiczna technika pozwalająca wydostać się z każdego ślepego zaułka. Ponieważ nie działa to bezpośrednio na świadomość, efektem są uczucia i doznania, które są mocne, czyste i nieoczekiwane. Można tu powiedzieć coś o Jungu, o teorii jaźni (no cóż, okrąg = ja), ale skoro… analizowanie nie ma bezpośredniego celu, można zebrać bardzo dobre żniwa energii... I może pomysły... Zatem przesuńmy bagno)) Jeśli ktoś z Was, przyjaciele, ma ślepy zaułek/zatyczkę/wątpliwość, to... podejmij ryzyko) I napisz wyniki w komentarzach. To interesujące )