I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Dezynfekcja duszy albo WSZYSCY WYJDŹ Z ZMIERZCHU!!! „BĘDĘ DLA CIEBIE ŚWIATŁEM…” Po raz setny przechodzą mnie ciarki od przenikliwego kobiecego głosu, ponownie oglądam „Straż” i coś mi przypomina tę fabułę. To tak, jakby wielki świat kręcił się w różnych kierunkach, zapraszając małą ludzkość do zrozumienia – po której stronie jesteś? No cóż, brzmi to globalnie, ale ja, jako mały lokalny element tego dużego systemu, od kilku dni w ogóle nie rozumiem, co się ze mną dzieje. Wydaje się, że wszystko jest jasne, no cóż, na tyle, na ile to możliwe w proponowanych warunkach... Kwarantanna, czyli SAMOIZOLACJA. Niech tak będzie na razie. Cóż, siedzenie z lekko drgającym okiem i delikatne żegnanie w kącie to chyba nie moja bajka. Dostęp do miejsca pracy jest zamknięty. Ale ja chcę działać na zasadzie bezwładności, introjekt mojej mamy ze zwykłym słowem „MUSI” miga mi w głowie neonowym blaskiem… Trzeba coś natychmiast zrobić… Windows!!! Oto jest!! Nawet moim zdaniem niedomyte okna przeklinały cicho i entuzjastycznie, czekając na dotyk miękkiej, namydlonej gąbki na ich gładkiej powierzchni. Być może to dla mnie za dużo....nie teraz....Jestem profesjonalistą, głodnym pracy!! W mojej głowie pojawiają się myśli o ocaleniu ludzkości!!! Jestem, że tak powiem, wojownikiem Światła!!! "Dokładnie!!!!!" - okna brzęczały urażone, „Umyj nas.. I będzie dla ciebie światło!..” Tylko nie teraz... Wojowniku!!!! Rycerz ratujący drżącą ludzką duszę przed grożącą paniką… Kontynuowałem niezbyt zdrowy dialog z dwoma jasnymi prostokątami ze szkła i plastiku… Przestań… Co się właściwie ze mną dzieje? Postanowiłam chwycić się za piersi (choć w mojej wersji brzmi to nieco minimalistycznie)), potrząsnąć nim trochę i zacząć wybijać zeznania.... Znam to uczucie na pewno... Rozmawiali już ze mną w tym Szklisty głos z okien, nalegał, namawiał, żebym zrobił to, czego nie chcę… Przestań… To jest sabotaż… Nie chcę czegoś zrobić, opieram się. Czego nie chcę? I tak siedzę i myślę tylko o tym, że trzeba popracować... A tu porażka, myśli splatają się w lepką kłębek, mdłości chodzą mi po gardle... I tu na pewno nie chodzi o okna . Cóż, nie uspokoję się teraz, jeśli nie zrozumiem, dlaczego jestem? Co nieświadomy umysł stara się zaznaczyć.... Teraz będę powoli cofał się po linii mojego życia, próbując uchwycić moment, kiedy to uczucie się pojawiło, i to całkiem niedawno, ale ciało już to wie.... Ja wiedzieć dokładnie, jak być zdrajcą, najpierw swoich uczuć, a potem tego, który był ich pierwotną przyczyną... Panie mózgu, tak na zewnątrz podobny do worka treningowego, zadał pierwszy nokaut.... Przed moimi oczami pojawił się obraz, albo jeszcze lepiej, w mojej głowie... Wieczór, nuda, kwarantanna, długa rozmowa z przyjaciółką, wspaniała w swojej kobiecej bezsensowności - Słuchaj, teraz jest czas na zarabianie pieniędzy. Świat oszalał!! Jeśli ssiesz grykę jak chcesz to masz wirusa!! Masoni nie śpią! Groźba niewypłacalności! Cóż, teraz jesteś na finansowej linii frontu. Swoją drogą, Twoja pożyczka nie została jeszcze zamknięta... A z Twoją autoprezentacją wszystko w porządku! No dalej!! Drugi cios workiem treningowym... marzenie... realistyczne aż do gęsiej skórki. Sen o tym, jak we śnie mój mąż opowiada mi swój sen. No cóż, wybaczcie taftologię... - Wyobraźcie sobie, dzisiaj śnił mi się wujek i powiedziałem, że wszyscy musimy przejść przez to, przez co on już przeszedł. Powiedział: „Dokładnie wiem, co zrobiłem źle. Teraz najważniejsze, żebyś tego nie schrzanił”. Cudowny sen, co?! I obudziłem się.... Co to było??? Sen o śnie... Ale mój wujek zmarł jesienią ubiegłego roku na raka płuc. Łatwy!!! Był słodki, mądry i chciwy. Oczywiście, że nie osądzam, oczywiście, że wszystkich zrozumiecie... Rodzina, długi... Potrzebne pieniądze... Najważniejsze, żeby nie schrzanić... Trzeci cios gruszkowatego mózgu... puzzle powoli pełzały ku sobie.... Turbulencje Świata, po raz pierwszy stajemy przed czymś, czego jeszcze nie przeżyliśmy, przynajmniej w życiu.... Rosnąca panika..... Potrzebujemy wojownika światła, który umie myć okna..... ugh psycholog. A my potrzebujemy pieniędzy.... Sprzedane posty, oferty pomocy za gotówkę mogą być teraz zbyt poszukiwane... A na awatara spada plama niczym zielona żaba:!!!