I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

„Ludzie się spotykają, ludzie zakochują się, pobierają się” – śpiewa słynna piosenka. Moim zdaniem brzmi to tak: „Ludzie spotykają się… i nie spotykają”. Tak to widzę z perspektywy teorii relacji z obiektem: chcę mieć wszystko. A żeby dostać to „wszystko”, szukam przedmiotu, który mi to wszystko da. I sam wybieram ten przedmiot, z całych sił próbując się go chwycić. A on, taki drań, opiera się, nie chce mi dać tego, czego chcę, trzyma się czegoś własnego, czego wcale nie potrzebuję. Tak, można znaleźć dawcę i napić się od niego krwi. Ale tutaj obaj przegrywają. Ty, bo zamiast spokojnie i spokojnie akceptować, marnujesz energię na branie tego na siłę. A on, bo broni się z całych sił, żeby nie stracić tego, czego mu brakuje lub czego nie ma w ogóle. Dlatego powiedz mi, dlaczego starasz się zaopiekować tym małym, dopiero dojrzewającym, wschodnim mężczyzna, który z woli losu żyje w obcym kraju, który nudzi się matką, jej ciepłą karmiącą piersią i pragnie choć na chwilę znaleźć się w wszechopiekuńczym kokonie jej miłości, już głodny długa rozłąka. Po co? Nie może zapewnić ci opieki. On tego nie ma. On sam jej potrzebuje. Dlaczego żądasz szacunku od swojego 27-letniego brata, w duszy 14-letniego nastolatka u zarania dojrzewania? Po co? Jeszcze tego nie ma. Hormony odgrywają w tym rolę. Po prostu szuka siebie. Nie ma już dla niego autorytetów. Potrzebuje partnera do sparingu. Dlaczego tak desperacko prosisz o miłość tego miłego Europejczyka, którego niedawno zdradziła jego dziewczyna z najlepszym przyjacielem? Po co? Teraz nie ma dla ciebie miłości. On, niczym wilk, wciąż liże swoje rany. Teraz potrzebuje czasu, aby dojść do siebie i odnaleźć siebie. Dlaczego spodziewasz się emocjonalnych rozmów i głębokich uczuć od tego ponętnego moskiewskiego faceta? Obudź się, mówi, że dostaje erekcji, kiedy po prostu rozmawiasz przez ekran komputera. Jego energia nie dociera do obszaru serca, cała jest w podbrzuszu. Nie ma teraz czasu na sentymenty. On potrzebuje seksu. A dlaczego czekasz na stanowczą męską decyzję tego troskliwego Latynosa? Nie wie, jak to zaakceptować. Dorastał bez ojca; jego matka zawsze była dla niego przykładem. On sam potrzebuje mocnej ręki. Dlaczego chcesz, aby w twoim życiu pojawił się przyjaciel z dzieciństwa, który niedawno się ożenił, a teraz jest zajęty i zainspirowany realiami życia rodzinnego i nowymi możliwościami kariery? Po co? Ona nie ma tego dla ciebie. Ona ma swoje życie, ty masz swoje. W końcu ona nie jest twoją matką, a ty nie jesteś jej córką, czas to przyznać. I w końcu po co żądasz dorosłości od swojej matki, która jeszcze niedawno (i to jeszcze w dzieciństwie) została sierotą. rodzice nie rozpieszczali jej specjalnie uwagą, tak jak wielu z nas)? Po co? Ona tego nie ma. Ona sama potrzebuje matki, w głębi serca jest jeszcze małą dziewczynką, której brakuje macierzyńskiego ciepła i miłości. Nie ma sensu wymagać od innych tego, czego nie mają. Ale wielu ludzi tak żyje. I wydaje się, że to jest punkt niemożliwości spotkania. Z powodu ubóstwa duchowego jedni i drudzy tylko żądają od siebie, ale nie chcą nic dawać. W tym miejscu nie da się spotkać. Bo spotkanie jest wymianą. Ty dajesz - biorę. Ja daję - ty bierzesz. A kiedy nie mam nic w środku, mogę tylko żądać - Daj! Dawać! Dawać! W tym wypadku jesteś dla mnie obiektem. Nie widzę cię jako żywej osoby. Jesteś piersią mojej matki, z której kiedyś w głębokim dzieciństwie nie dostawałam mleka. I nie ma cię tutaj. I już mnie nie ma. Gdzie jestem? Gdzie jestem ja, kobieta, osoba, osoba? Wygląda na to, że po omacku... Tak, oto jestem. I rozumiem cię. Chcesz wziąć swoje. Cóż, taka jest natura ludzka. I wycofuję się. Opuszczam pole bitwy i wycofuję swoje żądania wobec ciebie. Nie jesteś mi nic winien. Tak jak ja dla ciebie. Jesteś tym, kim jesteś. A ja jestem tym, kim jestem. Jeśli się spotkaliśmy, nic na to nie poradzimy. Jakże dziwnie z tych słów wypływa jasność, jakby niebo, przeganiając chmury burzowe, zaczęło świecić spontanicznym, krystalicznie czystym lazurem kreatywności i nowych możliwości. A inne już zostały usłyszane…