I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Ten artykuł - napisany przez jednego z moich klientów, ukazał się w czasopiśmie „Serwis 08” wrzesień 2011 nr 11 (121) Nowogród Wielki „Nasze życie jest drogą nasze myśli” Marek Aureliusz Nie chciałem iść do psychologa. Zawsze uważałem się za wystarczająco silnego i inteligentnego, aby samodzielnie zrozumieć i rozwiązać wszystkie swoje problemy. I tak poszłam: dumna, silna dziewczyna, mając za plecami mnóstwo nierozwiązanych spraw, które z każdym dniem stawały się coraz cięższe, zniknęła lekkość i radość życia. Wszystko zrobiło się szare i ponure, nastrój pogorszył się nawet z błahego powodu, w relacjach z bliskimi i bliskimi osobami nawarstwiały się urazy i irytacje, a w pracy wszystko wymknęło się spod kontroli... I pewnego pięknego dnia uświadomiłem sobie, że robię umówić się telefonicznie na wizytę w studiu psychologicznym „Green City” i myślę, że to specjalista psycholog może mi pomóc zrozumieć i zmienić nastawienie do nawarstwiających się problemów. Jak będzie wyglądało pierwsze spotkanie? Podniecenie. Wątpienie. Strach. I tak przekraczam próg biura: komfortowe warunki, przyjazna atmosfera, pełne szacunku podejście i szczera chęć pomocy. Współpraca na rzecz poprawy mojego życia zaczęła się gotować. Na jednym z pierwszych spotkań usłyszałam: „Czy jesteś grzeczną dziewczynką?” Z pewnością! - Myślałem. - Pomagam wszystkim, martwię się o wszystkich, chcę ich uszczęśliwić. I jakby w odpowiedzi na moje myśli, pojawiło się pytanie: „Czy jesteś szczęśliwy”? Spust zadziałał – wybuchnąłem płaczem. Zawsze chciałam być dobra i starałam się robić wszystko dobrze, jak mnie uczono, ale z jakiegoś powodu nie było szczęścia. Byłam tego świadoma i bałam się, ale przez łzy powiedziałam wszystko, co mnie przez te lata raniło.. .Poznawałem siebie na nowo. Wykonując zadania i myśląc o sobie, nie zauważyłam, jak mój obrzydliwy nastrój zmienił się w dobry. Wydawało się, że nie robimy nic specjalnego: rozmawiamy o problemach, słucham, jak możemy poprawić sobie humor, zwiększyć i wzmocnić pewność siebie, pozbyć się poczucia winy, pożegnać lęki... kilka tygodni nagle odkryłam, że kocham i akceptuję siebie taką, jaką jestem, taką, jaka jest. Sama niezauważona pozbyłam się wielu przykrych doświadczeń, a mój mąż kiedyś powiedział, że się zmieniłam... na lepsze, stałam się spokojniejsza i szczęśliwsza. To było osiągnięcie! Poważnie pomyślałam o tym, czego dokładnie chcę i jak mogę uszczęśliwić swoje życie. Teraz rozumiem, że nie jest ważne to, co się dzieje, ale to, jak się z tym czuję. A co najważniejsze, nauczyłam się cieszyć życiem! Później dowiedziałam się, że oprócz indywidualnych konsultacji w „Zielonym Mieście” prowadzone są ciekawe zajęcia mające na celu poprawę jakości życia i tworzenie bogactwa. Spotkania, konsultacje, warsztaty pomagają lepiej zrozumieć siebie swoje pragnienia oraz znajdź możliwości i zasoby, aby osiągnąć swoje cele. Tworzenie dobrego nastroju, nauka umiejętności relaksacji, umiejętności słuchania i rozumienia swojego ciała, pozwalają zachować spokój i pewność swoich decyzji i działań w każdej sytuacji. Wierzyłam, że cuda wciąż się zdarzają. A najbardziej niesamowitym cudem jestem ja sam.