I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Trudno w to uwierzyć, ale to, co zaraz Wam opowiem, wydarzyło się naprawdę! Pewnego razu odwiedziło mnie dwóch klientów, mężczyzna i kobieta, oboje w wieku około 30 lat. Z każdym z nich spotykaliśmy się raz w tygodniu, o różnych porach i w różne dni. Oboje mają problemy z samotnością i znalezieniem partnera do życia rodzinnego. Wy, drodzy czytelnicy, zapewne już się domyślacie, że miałem szczęście przedstawić te osoby! Najciekawsze jest to, jak dokładnie ich przedstawiłem, a raczej jak potoczyły się okoliczności. Przychodzili do mnie na konsultacje, jak już pisałem, w różnych dniach i o różnych porach (teraz zrozumiecie, dlaczego ja skupiam na tym Twoją uwagę). Spotkaliśmy się już 6-7 razy. W dniu, w którym kończyłam konsultację z tym klientem, nagle zadzwonił domofon i ze zdziwieniem zobaczyłam na progu kobietę, wspomnianą powyżej moją klientkę. Odprowadziłam ją do poczekalni i wróciłam do klientki, aktywnie zastanawiając się dlaczego nagle przyszła w złym momencie. I dotarło do mnie, że mówię do klienta: - Paweł (imię zmienione)! Muszę cię przeprosić! W jego oczach jest pytanie... - Teraz wszystko zrozumiesz. Wychodzę z pokoju, zapraszam kobietę z pokoju obok (powiedzmy Katię), proszę, żeby z nami usiadła. Siada oszołomiona i nieśmiało patrzy na Pawła. pauzuję. Chłopcy spojrzeli po sobie, lekko utrzymując swoje spojrzenia. I podjąłem decyzję - Katya i Pavel, wybaczcie mi moją odwagę! Ale nie mogłem się oprzeć tej wyjątkowej okazji i postanowiłem przedstawić wam Pause. Próbuję oddychać równomiernie. Już zdałem sobie sprawę, że zupełnie przypadkowo zaplanowałem spotkanie z Katią w momencie, kiedy do mnie przyszła, choć w moim notesie spotkanie z nią było zapisane na następny dzień. Mistycyzm! - No dalej, Denis! - chłopaki powiedzieli prawie jednogłośnie: „Długo myślałem i zdałem sobie sprawę, że zdecydowanie musisz się spotkać!” Ponieważ masz te same trudności i intencje - spotkać swoją bratnią duszę. Oboje nie byliście małżeństwem, nie macie dzieci i ogólnie jesteście wspaniałymi ludźmi i pasujecie do siebie pod względem wieku, statusu itp.! (to jest szczera prawda!) Potem rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Stopniowo zdałem sobie sprawę, że moja obecność była niepotrzebna i kiedy skończyliśmy herbatę, Katya i Paweł wyszli razem, rozmawiając ze sobą z zainteresowaniem. To było jakieś trzy lata temu. W ostatnią sobotę spotkałem się z nimi w kościele Objawienia Pańskiego w Woroneżu. Są małżeństwem, małżeństwem, mają dziecko.