I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Głupiec jak kobieta W moim codziennym słowniku istnieje sformułowanie „głupi jak kobieta”. Ale dzisiaj pomyślałem o tym, kogo mam na myśli. Najczęściej tej obelgi używam pod adresem kobiet szczerych, bezpośrednich (mówią wszystko z głową), spontanicznych, asertywnych (rózga jak czołg), celowych w życiu, demonstrujących własną niezależność, łatwych i prostych w byciu przyjaciele dla wszystkich, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Ale w życiu osobistym takie kobiety z reguły nie zawsze mają szczęście. Uważają, że przystosować się do człowieka to poddać się, milczeć to zostać przez człowieka stłumionym, a nie powiedzieć całej prawdy to kłamać... Ci ludzie często mówią, a nawet żądają, aby mężczyźni akceptowali siebie całkowicie we wszystkim ich przejawy, a najważniejsze jest to, że zadaniem „głupca jak kobieta” jest konkurowanie z mężczyznami. Takie dziewczyny po rozstaniu mówią: „Nie pociągnął mnie za sobą, jest słabeuszem!” Ale i w szczerych rozmowach kobiet narzekają, że chcą odpocząć, zaufać, otworzyć się, ale nie ma odpowiedniego silnego mężczyzny. Moja ciekawość poszła dalej, zajrzałam do słownika i tyle... Okazuje się, że głupiec jest tłumaczony z łaciny jako „solidny”, surowy, silny, odważny. Z definicji wynika, że ​​stanowcza, twarda kobieta jest głupcem. Jednak wydaje mi się, że główną głupotą takich głupców jest to, że szukają rozwiązań swoich wewnętrznych problemów u innych, zmieniając się człowiek po mężczyźnie. Zamiast przyznać się przed sobą, że „zapomniałem prosić o pomoc”, „trudno mi przyjąć pomoc”, „nie potrafię się zrelaksować”, „ciągle czekam na jakiś haczyk w związku”, „jestem taki boję się, że nie będę potrzebna, że ​​całym swoim wyglądem pokazuję, że nie potrzebuję mężczyzny. Przecież tylko biorąc odpowiedzialność za wszystko, co dzieje się w życiu, można wszystko poprawić, gdy uświadomi się sobie motywy swojego postępowania, pojawia się wybór, a gdy jest wybór, wszystko jest znacznie prostsze. A pod innymi względami wszystko nie jest już tak obraźliwe, bo... masz okazję powiedzieć światu, czego chcesz. To takie fajne, kiedy można się zrelaksować, zaufać mężczyźnie jak kobiecie i oddać mu ster życia w niektórych sprawach, pozwolić mu kierować... A ja potrafię być głupia jak kobieta, gdy np. próbuję wychować moje poczucie własnej wartości przy pomocy komplementów mojego męża, komplementy są... pójdą, ale czy w nie uwierzę... Chyba nie, dopóki nie zadbam o siebie. Coś w tym stylu...autor: Yulia Kuleshova