I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Dobry wieczór wszystkim! Przychodzę do Was ponownie z historią. Dzisiaj zadzwonił do mnie mój były klient. Przyprowadziła do mnie córkę na konsultację jakieś dwa lata temu. Teraz moja córka ma siedem lat i w tym roku kończy przedszkole. A wczoraj Marusya miała jeden ze swoich ostatnich poranków w przedszkolu, poświęcony 8 marca. Poniżej historia mojego klienta. Bardzo lubię przyjęcia dla dzieci. A kiedy przychodzę na występ, Marusya bardzo prosi, żebym usiadła w pierwszym rzędzie. I zawsze spełniam jej prośbę i staram się przybyć wcześniej, żeby zająć uprzywilejowane miejsce) Siedzę i za każdym razem z podziwem patrzę na dzieci, które w tej chwili występują. Obserwuję, jak są podekscytowani występami, jak czasami mylą słowa, a czasem nawet mówią coś zabawnego. Jak patrzą oczami swoich bliskich i jak uśmiechają się, gdy widzą własne oczy. Ale za każdym razem ze smutkiem i łzami w oczach obserwuję te dzieci, które patrzą oczami swoich bliskich, ale niestety ich nie znajdują. Jak nie rozumieją, że pod koniec wakacji nie mają dokąd pójść, kiedy inne dzieci biegną do rodziców? (Ja sama teraz płaczę) Na szczęście w naszym przedszkolu – kontynuuje Marina – są nauczyciele, którzy widząc takie zamieszanie u dzieci, zawsze szybko reagują i poświęcają dzieciom uwagę. Dlatego zwracam się teraz z apelem do tych rodziców, którzy często nie mogą przyjść na poranki swoich dzieci. Drodzy rodzice dzieci w wieku przedszkolnym, rozumiem, że każdemu z nas zdarzają się sytuacje, gdy zostajemy wysłani w pilną podróż służbową, zachorujemy lub mamy szereg innych, na pewno ważnych powodów, dla których nie możemy być na poranku dzieci. Ale w każdej sytuacji zawsze istnieje alternatywa, a tą alternatywą może być obecność dowolnego krewnego na wakacjach Twojego dziecka. Może to być babcia lub dziadek, ciocia lub wujek lub którykolwiek z rodziców chrzestnych. Jednym słowem zawsze można znaleźć wyjście z sytuacji. Proszę nie korzystać z tej alternatywy. Ponieważ dziecko szybko dorośnie, ale uraza w jego sercu może pozostać na zawsze.