I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Autorka - Svetlana Oskolkova. Artykuł przedrukowano z bloga autora „Twój psycholog”. Ten temat niepokoi wielu. Niezmiennie powoduje wzburzenie i blask w oczach, zwłaszcza wśród żeńskiej części światowej populacji. Aktywnie dyskutuje się o tym podczas porannych podwieczorków, śniadań, przerw na papierosa czy po prostu w drodze do pracy. Na świeżych utworach, że tak powiem, zanim zapomną. Istnieją eksperci w tej dziedzinie, do których często zwraca się się o poradę. Każdy zadaje sobie pytanie: „Co to oznacza”? Literatury na ten temat jest mnóstwo. Począwszy od prac naukowych ojców psychologii i psychoanalizy, a kończąc na tanich książeczkach o wątpliwej treści. Te drugie cieszą się większym zainteresowaniem konsumentów niż te pierwsze. Ale ani zawiłe Talmudy, ani tabloidy nie wyjaśniają wszystkich złożonych niuansów tych problemów. Co więcej, ten punkt ludzkiego życia jest wciąż spowity mgłą tego, co nadprzyrodzone, z domieszką diabelstwa. Metafizyka jest w nas. Dzieje się to w XXI wieku! Są one jednocześnie naszym błogosławieństwem i przekleństwem. Ile łez, ile lęków i stanów paniki się z nimi wiąże. Są powtarzalne, koszmarne, straszne, powodują zimne poty i dręczą nas. Nawet gdy nie śpimy. Jest z nich zasadniczo mniej radości. Jeśli tylko erotyczne. A potem możesz wątpić i kłócić się. Nie rozumiemy ich, odsuwamy od siebie, przeklinamy, wyśmiewamy, zapominamy. Ale to nie sprawi, że znikną. Czasami staramy się w ten sposób zareklamować, zrealizować ambitne plany, podkreślić swoją wyjątkowość, a nawet zarobić. Ale to nie działa. Nie mamy na nie wpływu, ale często to one determinują nasz stan. O czym więc mówię? Oczywiście o snach. O tym, co widzimy odwiedzając Hypnos nocą lub za dnia. Twórczość jego syna Morfeusza. Epickie filmy porównywalne z hollywoodzkimi hitami. Żywe stosy niezrozumiałych obrazów, przeplatających się czasów, osób i wydarzeń. Czasem przy muzyce, rozmowach, łzach, krzyku i śmiechu. Czasem są matowe, czarno-białe, jak kadry z filmów retro. Nie wszystko da się opisać słowami, przekazać za pomocą gestów i mimiki, po prostu zapamiętać, a tym bardziej zrozumieć. Niektórzy ludzie śnią każdej nocy, inni twierdzą, że w ogóle ich nie doświadczają. Ale to jest interesujące dla wszystkich. Była miłą kobietą. Dużej budowy, ale bez nadwagi. Pełna zdrowia, sam rumieniec na policzkach jest tego wart. Piękne i zauważalne rysy twarzy, zadbana skóra. Burza ciemnobrązowych włosów. Trochę kosmetyków, tylko tusz do rzęs i szminka, ale w tłumie ludzi trudno byłoby tego nie zauważyć. Ubrani bogato i gustownie. Bystra kobieta, nie możesz nic powiedzieć! Zachowuje się odpowiednio, żądając wyłączności. Okazała się ekonomistką, z sukcesem pracującą w swoim zawodzie w jednym z przedsiębiorstw w naszym mieście. Godna płaca. Udane małżeństwo oparte na wzajemnej miłości. Mąż jest budowniczym, pracowitym i wesołym człowiekiem, który w ogóle nie pali i nie pije dużo, tylko w święta. Dzieci są mądre, zdrowe i posłuszne. Ładne mieszkanie w przyzwoitej okolicy. Krewni są gotowi udzielić wszelkiej pomocy w biznesie i finansach. Nie życie, ale jakaś bajka! Co mogło skłonić ją do wizyty u psychoterapeuty? - Doktorze, boję się spać! Widzisz, kiedyś miałem straszny sen, a teraz co wieczór drżę, że to się powtórzy. W ciągu dnia wszystko jest w porządku. Ale tak powinienem iść do łóżka... a potem po prostu zaczynam walić. Przewracam się i przewracam przez pół nocy, nie wysypiam się. Zacząłem gorzej radzić sobie z pracą. - Jaki sen? - Widzisz... Śni mi się, że jestem na pogrzebie. Tłum ludzi był ogromny, wszyscy znani ludzie, sąsiedzi, krewni, koledzy. I chowamy mojego męża!! I wydaje mi się, że właśnie się o tym dowiedziałem. Wróciłem z pracy do domu z torbą zakupów w rękach, a potem podeszła do mnie cała delegacja!! Martwiłam się tylko, że masło w torebce się roztopi. Słońce świeci jasno, ciepło, lato, dookoła zieleń, ludzie ubrani jak na wakacje. Nie od razu zrozumiesz, gdzie trafiłeś... Wszyscy ubrani są w kolorowe ubrania, a ja nie jestem w żałobie. Trochę to niewygodne, kondukt pogrzebowy bez odpowiednich...Wieńców przed trumną/