I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Kobieto - poznaj swoje miejsce... Pierwsze miejsce na piedestale życia rodzinnego (Historia klienta ► część 4) Witajcie, kochani. Ostatnim razem zakończyliśmy tym, czym obiecałem podzielić się z Wami męską opinię na temat roli kobiety w relacjach rodzinnych i odpowiem na najczęstsze pytania moich klientek, jak już wiecie z poprzednich opowieści, głównym problemem narratorki jest nie tylko „życie codzienne” i melancholia, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, problem ten nazywa się po prostu - DEWALUACJĄ siebie, oczywiście. To chyba jedno z najczęstszych żądań w mojej praktyce i wyraża się w tym, że kobieta stawia swoje potrzeby i zainteresowania na ostatnim miejscu. Najpierw rodzina, potem ona (zgodnie z zasadą resztkową). Występuje również tak zwane „wypalenie” kobiety – wtedy, gdy „energia” spada do zera, chroniczne zmęczenie, „Nic mi się nie chce”, a poczucie „beznadziei” itp. Jest to także stan, który nazywam spadkiem Wartości Kobiecej, któremu towarzyszą różnego rodzaju naruszenia osobistych granic kobiety – jej prośby nie są dostrzegane, a jej pragnienia ignorowane, staje się ona jakby przezroczysty i niewidoczny. Cały ten proces może odbywać się w spokojnej atmosferze codziennych spraw i kłopotów i wychodzi dopiero na krawędzi. Zwykle jest to załamanie emocjonalne, histeria i konflikt, który przechodzi od ukrycia do otwarcia z przekleństwami i rozgrywką. W takiej sytuacji nie ma kogo winić, ale nie można ignorować faktu, że mężowie nie zauważają negatywnych zmian, nawet do skrajnych przejawów. I tutaj też nie należy winić mężczyzn, gdyż wiele osób żyje w paradygmacie mitologii rodzinnej, roli kobiety w rodzinie i po prostu nie zdaje sobie sprawy, że można żyć inaczej. Mitologia czy scenariusz życia sięga czasów starożytnych, a ja tak nie mam pojęcia, mam na myśli ten notoryczny patriarchat, chociaż po części on też. Powszechnie przyjmuje się, że to mężczyzna jest głową domu, jest żywicielem rodziny. Poluje na mamuty i chroni swoją rodzinę. A kobieta jest strażniczką paleniska i, przepraszam, gospodynią. To wszystko jest po części prawdą. Trzeba tylko zrozumieć, że historia jaskiń ma długą przeszłość, a rola „strażnika paleniska” jest nieco wypaczona. Zgadzam się, że kobieta jest naszym mocnym tyłem, który utrzymuje przytulność i wygodę, ale tak jest Nie neguj faktu, że sama kobieta potrzebuje wsparcia, opieki, miłości i pocieszenia. Przez wiele pokoleń tak się składało, że rola kobiety w rodzinie była na ostatnim miejscu i dlatego była postrzegana jako norma rzeczywistości, borykam się z licznymi kobiecymi problemami psychologicznymi, które generuje taki scenariusz życiowy. Tezy te mogę również potwierdzić na przykładzie własnych relacji rodzinnych, w których jesteś naprawdę szczęśliwy ze swoją żoną. Oczywiście jest to błędne scenariusz życia sam się nie zmieni i najpierw trzeba zmienić ustalone pozycje kobiety w rodzinie. Po pierwsze, kobieta to nie tylko niezawodne tylne wsparcie – ona jest centrum rodziny, jej fundamentem, wokół którego niczym słońce, członkowie jej rodziny krążą, nie chodzi tutaj o dyktaturę kobiet, jeśli w ogóle, ale o to, że wiele zależy od stanu fizycznego i emocjonalnego kobiety. Przypomnijmy sobie tylko powszechną sytuację, gdy jest to warunkowa mama nie jest w dobrym nastroju - dzieci w panice biegają po kątach i starają się nie gapić, po drugie, kobieta to nie tylko „przyjaciółka mężczyzny”, ale żona, towarzyszka broni, główny wezyr, podobnie myślący. osobą, a dopiero potem żoną i kochanką Kobieta jest subtelną, delikatną istotą, która potrzebuje opieki ze strony męża i opieki ze strony siebie, i nie mówimy tu tylko o SPA i gabinetach masażu. Samoopieka to cała gama środki: utrzymanie odpowiedniego samopoczucia, stanu fizycznego i emocjonalnego, utrzymanie równowagi między pracą a odpoczynkiem, umiejętność słuchania swojego ciała i reagowania w odpowiednim czasie. Ze strony mężczyzny też można wiele zrobić: być więcej zwracać uwagę na :)