I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Siadam za kierownicą i wyjeżdżam z domu. Włączam reflektory i otwieram okna. Na zewnątrz jest potwornie zimno i wietrznie, a mimo to musisz zamknąć okna – co jeśli kogoś przewrócę i nie usłyszę? W końcu, jeśli go uderzę, będzie krzyczeć? Oznacza to, że przy otwartych oknach na pewno nie pozostanie to niezauważone i nie będę musiał się martwić, co się stanie, jeśli kogoś uderzę? Muszę usłyszeć wszystkie dźwięki. Jeżdżę powoli przez podwórko. Obok przechodzi matka z dzieckiem. Przejeżdżam. A jeśli ich skrzywdzę? Patrzę w lusterka wsteczne. Nie, wygląda na to, że idą. Zatem patrząc za siebie, mogłem nie zauważyć kogoś z przodu. Ale jest mało prawdopodobne, żebym usłyszał lub ktoś mnie naciskał. Jadąc 5 km/h, zauważyłbym szok. Wychodzę na zewnątrz i jadę szybciej. Okna są otwarte. W pobliżu przejścia stoją dwie osoby, ale dopóki nie przekroczyły przejścia dla pieszych (a może nie mają zamiaru przechodzić), przechodzę spokojnie. Więc gdzie oni są? Patrzę w lusterka wsteczne. Nigdy nie wiadomo, nagle mnie to zabolało. Widzę przejście, wygląda na to, że nikt na nim nie został powalony, ale ich nie widzę. Gdzie oni poszli? Może poszli w drugą stronę? A może udało Ci się przejść? Zatem przez przejście przechodzą inni ludzie. Chodzą spokojnie; prawdopodobnie, gdyby było tam coś strasznego, nie chodziliby tak spokojnie. Patrzę więc wstecz i być może przeoczyłem coś z przodu. Ale przynajmniej nie ma tu przejść dla pieszych. Pewnie gdyby ktoś rzucił się pod auto to bym to zauważył. A jeśli nie? OK, przejdę dalej. Kontroluję wszystko bardzo uważnie, staram się patrzeć przed siebie i niczym się nie rozpraszać. Słyszę krzyki jakichś dzieci z okna. A co jeśli kogoś uderzę??? Nie, jest plac zabaw, jest tam dużo dzieci. Patrzę w lusterko wsteczne – wygląda na to, że droga jest wolna. Tak, krzyki nie wydają się straszne, ale z tą intonacją. Nie wydają się zbyt blisko. Pewnie na miejscu... Gdy jadę dalej zaczyna padać deszcz. Jadę powoli. Samochód podskakuje na progu zwalniającym... A może to nie jest próg zwalniający, ale czy kogoś potrąciłem? Nie, gdyby mnie uderzyła, to by tak nie było... A co jeśli to pijak leży na drodze, a ja tego nie zauważyłem?! Droga jest pusta, muszę zawrócić i sprawdzić, czy nie ma progu zwalniającego i czy na drodze nie ma trupów... Zawracam, och, jest prog, wszystko w porządku, czuję się lepiej. Przejdźmy dalej. Znów jakieś dźwięki z otwartego okna. Ale nie, nie wydają się być przerażające. Okno jest otwarte, tam powinny być dźwięki. Przynajmniej docieram do celu, wracam w dwóch miejscach i sprawdzam, czy nie ma zwłok lub ambulansów. Zmarnowałem dużo czasu. A co jeśli kogoś uraziłem i o tym nie wiem? No i jazda powrotna jest nie do zniesienia, to tyle, kupuję wideorejestrator i będę w nocy przeglądać swoje przejazdy, żeby mieć pewność, że wszystko jest w porządku, bo inaczej mogę zwariować. PS Czy da się kogoś potrącić w zasadzie nie zauważyć? Czy są w historii podobne przypadki? Podejrzewam, że jeśli tak jest, to winowajcą nie jest osoba cierpiąca na OCD. OCD jest obszarem mojego szczególnego zainteresowania w psychoterapii. Jeśli martwią Cię obsesyjne myśli i lęki, skontaktuj się ze mną, chętnie Ci pomogę. Mój telefon (Whatsapp, Telegram) – 8-916-150-88-30