I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czy istnieje związek między stresem a alergiami? Mogę powiedzieć, że połączenie jest 100%. Zaobserwowałem to nie raz u moich klientów. Ale najbardziej uderzająca historia na ten temat przydarzyła się mojej matce około czterdzieści lat temu. Byłem wtedy studentem Wydziału Fizyki. Byliśmy z nią na wakacjach nad morzem i planowaliśmy pojechać pociągiem do Soczi. Szczęśliwie nie zdążyliśmy kupić biletów, a pociąg już się zbliżał. Nie chciałem marnować godziny na kolejną, więc chodźmy. W tym czasie nie było jeszcze usługi – sprzedaży biletów w wagonie dla takich spóźnialskich. Siedzimy i podziwiamy krajobraz za oknem. Nagle mama podskoczyła jak ukąszona: kontroler! Wstaliśmy i szybko zaczęliśmy uciekać do innych samochodów. OK, po 5 minutach był przystanek i wysiedliśmy. Był już czas na zakup biletów i oczekiwanie na następny pociąg. Mama nie miała twarzy. Co strasznego się wydarzyło? W tamtych czasach darmozjady nie były nawet karane grzywną, ale zdjęcia wysyłano do przedsiębiorstw na tablicy wstydu. Moja mama bała się, że jej zdjęcie pojawi się w takim miejscu. A ona jest komunistką, szanowaną pracownicą. Ta sytuacja wcale mnie nie martwiła. No cóż, powieszą fotografię na wydziale, ludzie będą się śmiać i tyle. Studenci niebędący rezydentami często znajdowali się w takich sytuacjach z biletami. Nic strasznego. Ale ciało mojej matki zareagowało bardzo mocno na możliwość wstydu. Tego wieczoru dostała ciężkiej wysypki skórnej, pokrzywki i alergii. A wszystko przez stres. W Związku Radzieckim praktycznie nie było wówczas psychologii jako szerokiej pomocy ludziom. Na różnych uczelniach w całym kraju właśnie otwierały się wydziały tego zawodu. O psychosomatyce nikt nigdy nie słyszał. Cała mądrość psychologiczna sprowadzała się do stwierdzenia: wszystkie choroby mają swoje źródło w nerwach. Jeśli lekarz zauważył, że pacjent jest zdenerwowany, przepisano mu krople waleriany lub mieszaninę Pawłowa. W najcięższych przypadkach - Elenium. Ale te środki nie usunęły przyczyn stresu. I nie było już takich leków na alergie jak teraz. Od tamtej pory moja mama każdego lata cierpiała na pokrzywkę. A zimą czasami dawało to o sobie znać, gdy się denerwował. Leczono ją wszystkim, co było wówczas dostępne, ale choroba tylko ustąpiła i nie ustąpiła całkowicie. Teraz, gdy zostałem wykwalifikowanym psychologiem, usunęłbym tę alergię w ciągu 3-4 sesji. Ale wtedy nie było takich technik. Jeśli ktoś z Twoich bliskich cierpi na taki problem, zapytaj go, od jakiego zdarzenia się to zaczęło. Jeśli alergia pojawiła się natychmiast po stresującej sytuacji, problem leży na powierzchni i można go szybko usunąć. Jeśli jednak nasilenie nasilało się, a początek nie był wyraźny, przyczyna może być znacznie głębsza. Takie przypadki mogą wymagać długotrwałej terapii. Inna historia z teraźniejszości. W dzisiejszych czasach istnieją już leki zmniejszające objawy alergii i techniki psychologiczne, które pozwalają pracować z tym problemem. Niedawno rozmawiałem z moją nową przyjaciółką. Słowo po słowie, o tym i tamtym. Skarżyła się, że od dawna ma alergie skórne i jest zmęczona ciągłym braniem tabletek. Zasugerowałam pracę metodami psychologicznymi. Okazało się, że przyczyną problemu są częste obawy dotyczące relacji z jedną kobietą. Zaczęliśmy leczyć przyczynę. Ten przypadek należy do tych, w których alergia nie pojawiła się na skutek jednego silnego stresu, lecz rozwijała się i nasilała przez dłuższy czas. Oznacza to, że wymagana była długoterminowa terapia. A oto wynik. Cytuję słowa z recenzji: „Już po pierwszej sesji alergie znacznie się zmniejszyły. Łatwiej było odnieść się do sytuacji, które to powodują. Mam energię, żeby robić swoje. Zacząłem lepiej spać.” Aby wyleczyć alergię, trzeba nie tylko brać leki i przestrzegać diety, ale także usunąć przyczyny psychologiczne, które spowodowały chorobę. Uważa się, że przyczyna alergii ma w 80% podłoże psychologiczne. Oto powody, dla których mogę pomóc Ci to zrozumieć..