I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Kocham i czynię moją ukochaną moją, sama, odsłaniając ją i siebie. Znalazłem ją i rozpoznałem. Ale ona też mnie we mnie szukała, znalazła i uczyniła mnie swoim i sobą. I nie ma, nie ma prawdziwej miłości bez odpowiedzi, zawsze jest to miłość dwojga. Natura obdarzyła nas „biseksualizmem”, a stworzenie nowego życia wymaga zarówno jedności, jak i różnicy między płciami. A jeśli znamy już wystarczająco dużo różnic, to najwyraźniej nadszedł czas, aby poszukać tego, co łączy dwie wyjątkowe strony człowieka - mężczyznę i kobietę. Ludzkość spędziła tysiące lat na poszukiwaniu i udowadnianiu różnicy między płciami (która z nas : pierwszy, lepszy, ważniejszy), tworząc tysiące uprzedzeń i barier, z którymi rozwijający się człowiek musi walczyć, aby osiągnąć harmonię w relacjach. A jednocześnie zapomnieli o najważniejszej rzeczy - osoba jest z natury biseksualna. Przejawia się to zarówno na poziomie hormonalnym, jak i fizjologicznym. Każda osoba zawiera hormony męskie i żeńskie w różnych proporcjach; ciało każdej osoby zawiera zarówno narządy męskie, jak i żeńskie, ale w stanie szczątkowym. Tym samym u pięciotygodniowego zarodka ludzkiego nie można rozpoznać jego płci i dopiero pod koniec trzeciego miesiąca zakończą się procesy identyfikujące go według płci. Badania narządów płciowych i ich dróg wydalniczych wskazują na równoległość cech obu płci w ich stanie szczątkowym. Okazuje się, że każdy mężczyzna w pewnym stopniu jest kobietą, mającą ze sobą wszystkie jej cechy płciowe (przypomnę jeszcze raz w szczątkowym stanie), a każda kobieta nosi w sobie mężczyznę. Czyli chiński symbol jedność „yin i yang” (zasada męska i żeńska) jest absolutnie prawdziwa – w każdym z nas jest zarówno mężczyzna, jak i kobieta, biologicznie i psychicznie. Okazuje się, że natura ludzka, choć obdarzyła każdą z płci nieco odmienną fizjologią, jednocześnie uczyniła mężczyznę i kobietę nierozłączną, jedną zasadą, obdarzającą jedną osobę cechami obu płci. Dlaczego? „Jakie jest nasze życie?” - "Gra!" Nasze życie jest oczywiście grą, ale jak pokazuje doświadczenie, nasze życie jest grą mężczyzn z kobietami i kobiet z mężczyznami. Wyobraźcie sobie przez chwilę, że ewolucja poszła inną drogą, że podobnie jak ameby rozmnażamy się przez podział, nie mamy płci, a na szczycie ewolucyjnej hierarchii panuje absolutna jednolitość płciowa, czy raczej bezpłciowa... Czy wyobrażasz sobie? Co w tej sytuacji pozostanie z naszego życia? Czy w takim społeczeństwie będzie istniała kultura, nauka i sztuka? Czy ludzie będą w nim pracować i co najważniejsze, po co dokładnie będą to robić? A co by w ogóle zrobili, gdyby nie było płci? Może to być ewolucyjny ślepy zaułek, a Natura nie popełnia błędów. Ale teraz mówimy o mężczyznach i kobietach. Opierając się na całkowitym zaufaniu do Natury, naukowiec Otto Weininger opracował teorię pociągu płciowego. Mówi, że każdy człowiek ma cechy męskie i żeńskie w różnych proporcjach, ponieważ... Nie ma biologicznie czystego gatunku, który miałby tylko jedną płeć, jednak częściej mężczyźni mają cechy bardziej męskie, a kobiety bardziej kobiece. Harmonia w relacji między partnerami rozpatrywana jest tu z punktu widzenia możliwości wzajemnego uzupełniania się partnerów, a to, jak się okazało, jest możliwe zarówno przy ich podobieństwach, jak i zasadniczych różnicach między nimi. Oznaczmy przez M.K. - cechy męskie i dla Zh.K. - cechy kobiece. Załóżmy, że mamy mężczyznę o stosunku cech męskich i żeńskich (na 100% możliwych): M.K. = 73%, a J.K. = 27%, wówczas idealna kobieta będzie dla niego pretendentką o stosunku J.K. =73 %, a M.K. =27% lub blisko tych wskaźników. W tym przypadku ona ma 27% męskich cech, których brakuje mężczyźnie aż do 100%, których osiągnięcie pozwoli mu w pełni dopasować się do jego męskiego wizerunku, a on ma 27% kobiecych cech, których jej brakuje aż do 100 %, co w pełni ujawni ją jako kobietę. Ale ich wiodące wskaźniki według płci różnią się radykalnie od niego.